Film był przeciętny...nawet obyło się bez chusteczek, plusem tego filmu było to że historia wydarzyła się naprawdę.
Popieram, po mimo iż naprawdę kocham filmy z Rachel, jakoś to zakończenie było mocno przeciętne. Nie wiem, to jest tak jakby ten film skończył się w połowie. Po skończeniu ja wciąż czekałem na "coś jeszcze"... Duży niedosyt, niestety :/
Film miał zostawić niedosyt, a w każdym razie nie wyglądało to tak, żeby film miał w zamiarze przedstawiać ckliwe zakończenie z cudownym happy endem, weselem na 400 gości, wesołych stad łań hasających wśród ludzi i wróbelkami które przyniosłyby obrączki ślubne.
Ja uznaję film za jak najbardziej udany, twardy momentami aczkolwiek przyjemny.
W sumie jak tak spojrzałem na ten film pod tym kątem, to możesz mieć racje. Wiem, że być może jestem przyzwyczajony do happy endów itd. Dla mnie ten film w ogóle nie miał "konkretnego" końca. Być może był tak dobry, że nie chciałem aby się skończył. Nie wiem, nie jestem w stanie tego określić. Mówię, pozostał niedosyt, a chyba to nie jest najlepsze co może pozostawić po sobie film...
Wiem, że przez ten niedosyt, już wkrótce zatęsknię za tym filmem i znowu go zobaczę, i potem na pewno jeszcze raz, a z każdym kolejnym razem będę czekał na ten prawdziwy koniec.
czy zostawia niedosyt? Nie sadze. Wydaje mi się, ze to jeden z tych filmów, od których nie powinno się oczekiwać boskiego zakończenia, trzymajacego w napieciu watku itp. To historia, która napisalo zycie i owszem, zdazaja sie w dzisiejszych czasach scenaruiusze egzystencji, które chwytaja za serce ale wydaje mi się, ze w tym akurat nie o to chodzilo. I choc wiele filmow jest a temat milosci, poswiecenia, oddania calkowicie drugiemu czlowiekowi, z tej historii wychodzi jakas magia. Jestem mile zaskoczona, bo myslalam, ze film będzie stereotypowa opowiescia o dwojce zakochaych, skoczy sie happyendem- odzyskaniem pamięci przez nia, blogoslawienstem rodzicow itp. Film jest przyjemny, nie bede sie wypowidc o grze ktorskiej, bo tu nie bylo szansy, by tak naprawde zagrc zle/lepiej/gorzej. w jednym momencie nwet chwycil mie za moja 'wrazliwosc'. No i wedlug mnie, ta historia, dwojki ludzi byla fantstycznym materialem a film.