Szkoda mi było tego chłopaka, tak sie starał a ta Paige go tak olewała. Film fajny, polecam,
wzruszył mnie trochę, choć końcówka troche dziwna.
Ja uważam, że końcówka akurat jest dobra. Dla mnie to idealne zakończenie. Jeśli chodzi o Paige to ja bym tego tak nie ujęła, że facet się stara a ona go olewa. Wystarczy sobie to wyobrazić. Przychodzi do ciebie nagle facet i mówi, że jest twoim mężem. Widzisz gościa pierwszy raz w życiu! To nie takie proste. Film pokazuje, że miłość musimy odnaleźć na odpowiednim etapie życia. Można powiedzieć, że Paige spotkała tego samego faceta pięć lat ( bo dla jej umysłu te pięć lat przecież się nie wydarzyło )wcześniej i nic do nie go nie czuła. Dopiero kiedy przeszła przez to wszystko, rzuciła szkołę, wyjechała do miasta, zmieniła się i spotkała Leo. Coś zaiskrzyło bo ona była już kimś innym.