najbardziej irytowało mnie to, że wiedziałam odgórnie, jak ten film się skończy, a wraz z rozwijającą się fabułą dominowały w mojej głowie dwie myśli:
1. zetnij w końcu znowu te włosy!!!
2. szkoda, że w prawdziwym życiu rzadko spotyka się taką kreatywność w okazywaniu uczuć :(
reasumując: taka tam bajeczka