odpowiada mi obsada, historia, trailer, wczorajsza McAdams w "pamiętniku". btw w jakimś stopniu problem jest podobny. ehh, ckliwość ostatnimi czasy mnie zżera. pójdę na premierę i usiądę obok jakiejś pary. ktoś ma tak samo ?
albo niech tu każdy napisze z jakiego jest miasta i się odpowiednio pogrupujemy i wspólnie wybierzemy! :)))
@cocoatea - haha, pozostaje kino domowe, które ma tę zaletę, że nikt nie zauważy, że oglądasz film sama w walentynki :)))
ale w "50 pierwszych randek"ona traciła pamięć co noc, codziennie jakby zaczynała ten sam dzień od początku... a tu po prostu zapomniała co się działo wcześniej, potem już chyba nie traci pamięci :) choć nie wiem, bo jeszcze nie oglądałam. ale bardzo chętnie obejrzę.
Ja też z Warszawy :)))
To zróbmy tak: kto chce iść w ramach warszawskiej filmwebowej ekipy w walentynki do kina niech napisze do mnie i uzgodnimy godzinę :))) chętnych zapraszam pod ten adres: temporary@mixbox.pl
W takim razie polecam stronę strefasingla.pl. Tam się organizujemy na wspólne wyjścia, nie tylko kinowe. Dzisiejsze (Walentynki) wyjście na film "I że Cię nie opuszczę" zorganizowaliśmy w 2 dni i znalazło się 9 osób :-) Fajnie spędzamy czas w grupie i serdecznie zapraszamy nowe osoby :-)))
nie wiem jak wy ale ja cały czas słucham we are- joy williams ;] hi hi ale się nakręciłam!
Katowice :) sam nie pójdę, zwłaszcza w walentynki - na pewno będzie mnóstwo par w kinie ;p ale film na pewno obejrzę :)
też idę sama i mam to w nosie ;)
poza tym dla Chaninnga, Rachel i historii miłosnej, warto! ;D;D:D
no właśnie że mi jakoś ta para tak do siebie nie pasuje. wydaje mi się ze ten co gra męza Rachel to jest tak jakby taki nie dojrzały jeszcze do grania z taka aktorką, bo ja go kojarze z dear John a ona tak jakby z takimi bardzie "dojrzałymi", jeśli tak to można nazwać, filmami. ale oczywiście czekam na premiere :) i zapewne obejrze ten film :)
ja tam go przede wszystkim ze Step Up kojarze, potem z Fightning i G.I Joe czy Dziewiątym Legionem :P
też pójdę sama, przynajmniej nikt mnie nie będzie rozpraszał w odbiorze cudownego zapewne filmu z najulubieńszą aktorką :)
Hej, nie ogarniam, dlaczego chodzicie sami do kina... Ja nie byłam bym w stanie zdobyć się na coś takiego. Na prawdę nie da się kogoś wyciągnąć na 2-3 godzinki miłej rozrywki? ; > Ja też jestem singielką, ale do kina idę z koleżankami.
Wiecie, że to całkiem niezły pomysł, żeby znaleźć osoby z tego samego miasta i tu, na filmwebie umówić się wspólnie do kina? Jestem jak najbardziej za - Wrocław. : )
"Ja nie byłam bym w stanie zdobyć się na coś takiego" jak to rozumieć? W sensie, że to jest jakaś odwaga czy wręcz odwrotnie, że jest to coś złego?
Co do Twojego pomysłu jeśli ktoś się wstydzi chodzić sam do kina to jest on ok.
A co do gustu to ciężko sprawdzić czy ma się podobny jak niektórzy userzy, bo niektórzy tak jak Ty blokują te dane/
Pozdrawiam :)
Nie, nie uważam tego za coś złego, ani za jakiś niesamowity wyczyn. Po prostu ja panicznie boję się wychodzić gdzieś sama. Oczywiście chodzę samotnie po ulicach, jeżdżę komunikacją miejską, ale na kino, teatr, czy zakupy, sama nigdy bym się nie zdecydowała. Może to i paranoja, ale kompletnie nie wiem jak sobie z nią radzić, więc uprzedzam przykre skutki i staram się wychodzić ze znajomymi. Zawsze znajdzie się ktoś chętny na coś więcej niż siedzenie w domu. : )
To nie był mój pomysł, ale mi tez bardzo odpowiada, bo w mieście mieszkam od niedawna i nie mam tam wielu znajomych. ^^
Nawet filmwebowy gustomierz nie jest nam w stanie powiedzieć w jakim stopniu jesteśmy do siebie podobni, ale tutaj chodziło mi raczej o to, że zamierzamy iść na ten sam film. : ) Wiem, zbyt ogólnikowo.
Hahaha, co do blokady danych, to nie mam pojęcia jak to zmienić, bo zrobiłam to nieumyślnie już dawno temu, a zauważyłam ostatnio. :P
To widzę mamy dość odwrotnie, bo ja wiele tych czynności wykonuje sam, bo akurat nie ma kogoś pod ręka, a mi się nie chce czekać albo coś w tym stylu :P A jak sobie radzić to chyba najlepiej polubić swoje towarzystwo ;)
A co do walentynek to nie wiem jak je można lubić będąc solo :P
Wiem, że kobiet o wiek nie wypada pytać, ale ile masz lat, bo mnie ciekawi skąd ta niechęć do przebywania samemu ;)
Oj, z polubieniem własnego towarzystwa będzie u mnie ciężko. ^^
Jestem jeszcze dzieckiem : D Mam niecałe 17 lat i nie mam pojęcia skąd to się bierze, ale może po prostu nie jestem typem samotnika i lubię otaczać się ludźmi (nie być w centrum uwagi, skąd).
Teraz pozwól, że ja spytam o wiek. : )
Walentynki lubię z przyzwyczajenia. Są urocze, a to, że zwykle 14 lutego dostaję "ataku" depresji, zupełnie mi w tym nie przeszkadza. : P
Widziałam, że również jesteś z Wrocławia, jeśli wierzyć temu, co zaznaczyłeś na swoim profilu. ; )
Tak jestem :P A co do wieku to mój rocznik jest w nicku :P
A co do walentynek są jednocześnie urocze i kiczowate xD
O, wspaniale. *.*
Z tym muszę się zgodzić, ale wcale mi to nie przeszkadza. ;p
Popatrz, co zrobiłam! Odblokowałam dane, możesz być ze mnie dumny. xp
chyba nie chodzi o to, ze nie chce się iść samemu do kina (osobiście często chodzę sama i nie sprawia mi to żadnego problemu), tylko że na taki film, w walentynki... no troszkę nieswojo się robi ;)
jeśli ktoś szuka towarzystwa na Wrocław - polecam się :P
Kurcze, widzę, że tu jest mnóstwo osób z Wrocławia... : O
Bardzo mnie to cieszy. ^^
Na walentynki, to chyba już nie zdążymy się umówić, ale bardzo chętnie poszłabym gdzieś z ludźmi z filmweb. Na co jeszcze wybieracie się do kina, po walentynkach? : )
"Hej, nie ogarniam, dlaczego chodzicie sami do kina" - Powody dla których ludzie chodzą sami do kina mogą być bardzo różne. Tak jak ktoś napisał wyżej nie zawsze jest ktoś pod ręką, a jeśli o mnie chodzi, to ogólnie mam z kim iść do kina, ale sytuacja się zmienia gdy w grę wchodzi komedia romantyczna lub melodramat. Tak się ułożyło, że moje bliższe koleżanki preferują tzw. kino ambitne i gardzą filmami o miłości, a o kolegach to nie ma co mówić - oni czekają z wytęsknieniem tylko na "niezniszczalnych 2" ;) :)
Moje koleżanki (szczególnie jedna) mają podobny gust do mojego, więc wspólne wybieranie filmów nie jest problemem. ^^
To fakt, często się nawzajem rozpraszamy, ale zawsze milej się czuję, gdy obok jest ktoś znajomy, z którym od razu po filmie mogę wymienić wrażenia i opinie na jego temat. : )
PS. To na prawdę takie dziwne, że nie potrafię sama spędzać czasu w publicznych miejscach? : o
Haha, na prawdę ? Ja wręcz wole chodzic do kina sama bo jak jestem z koleżankami to często nie mogę sie skupić na filmie ;)
Nie masz się czym przejmować ja na przykład ide sama z dwóch powodów na ten film 1.spodobała mi się zapowiedź 2.zastanawiam się czy to prawda że Scott Speedman tak przytył że nie mógł grać w Underworld <.<.
Ja zawsze chodze sam,bo uwielbiam..Co do filmu to jestem zakoczony pozytywnie..Balem sie ze Chuning zdupi caly film,ale chlopak poradzil sobie calkiem dobrze...To prawda ze cos z Pamietnika w tym filmie bylo...Wielkie jol i pozdro dla Wroclawia..
Też chodzę do kina samemu i lubię to, aczkolwiek czasem mam ochotę z kimś porozmawiać na temat filmu który właśnie obejrzałem. A co do tego filmu to jeszcze nie miałem kiedy go zobaczyć. Dziś mam pierwszy dzień wolnego i czas ale przez te całe walentynki kino jest dziś tak oblegane, że nie mam pytań... zobaczy się w piątek ;)
Sam jestem kinomanem i nie mam problemu z chodzeniem do kina samemu, choć wiadomo z kimś to dużo większa frajda. Dziś wybieram się z grupą nowopoznanych ludzi z portalu strefasingla.pl i myślę, że będzie super. Gdyby tutaj też organizowały się grupy kinowe to bardzo chętnie dołączę.
A ja lubię chodzić sam, jeśli do tego jestem sam na sali to już w ogóle jestem szczęśliwy. Dwa razy miałem taką sytuację, raz na "Zawodowcach", a raz na "Dzienniku zakrapianym rumem".