srogie rozczarowanie, fabuła jak z jakiejś brazylijskiej telenoweli, brakuje także chemii między bohaterami, ci mówią o kochaniu, a ja im w ogóle nie wierzę, nie widać zaangażowania w tę produkcję, bo mimo iż obsada zacna, to zgrania między nimi żadnego; całość potraktowana zbyt pobieżnie i za szybko, brakuje temu filmowi dobrego scenariusza, a to podstawa
Moja ocena: 5/10
Dokładnie. Jakoś tak bez polotu zrealizowane. Temat niby obszerny, możnaby się posilić na jakąś analizę psychologiczną, a tu całkowity brak napięcia (również seksualnego), emocjonalna pustynia i bezrefleksyjna pustka. Dwie kumpelki się nieźle zabawiły i tyle. Aż szkoda takiej obsady
Film słaby ,zdecydowanie zabrakło napiecia ,cieżko sie ogląda bo wieje nudą,.Scenarzysci sie nie popisali a szkoda bo temat całkiem ciekawy
Nie zgodzę się.
Historia jest bardzo gorzka i wcale nie "telenowelasta". Bo coś co miało być letnią, krótką i przyjemną seksualną przygodą (choć fakt, że jest tu sporo niezdrowej atmosfery, wręcz kazirodczej) przerodziło się w rzeczywisty dramat, który zrył psychikę obu mężczyzn i w efekcie zniszczył ich rodziny.
Film jest bardzo dobrze zagrany, obie aktorki dają tu popis jak dawno. W dodatku film zagrany jest też subtelnie - oczywiście można zżymać się na sporo eksponowania cielesności, ale przecież głównym tematem jest właśnie czysta, zwierzęca ŻĄDZA, którą poprzez tłumienie i cykliczne odrzucenie wszyscy bohaterowie jeszcze bardziej podkręcali... aż to "bad end".
Oczywiście scenariusz traktuje postaci drugoplanowe bardzo pobieżnie i wtłacza w schemat, podobnie jak losy obu par. Ale mówiąc szczerze jest to też zabieg popełniony z premedytacją - przeskoki o lata czy fabularne klisze czynią całą opowieść całkiem uniwersalną i dają szansę aktorom na rozegranie historii wręcz teatralnie (sporo tu dialogów, chemii, znaczących spojrzeń). Do tego malarskie kadry, długie i całkiem smakowite w odbiorze.
Rozumiem że film może się wydać niesmaczny, ale czy mało realny czy telenowelasty...? Nie za bardzo. Wymowa jest bardzo gorzka i niemalże można poczuć że reżyserka kiwa paluszkiem moralizatorsko ;) - szczególnie w ostatniej scenie, gdy cała czwórka leży na barce "ukrzyżowana" w pełnym słońcu z całym tym splotem poczucia winy, obrzydzenia, wstydu i wciąż - żądzy.
Moim zdaniem film dobry, nie wybitny, bo rzeczywiście można było go zrobić lepiej, bo historia sama w sobie jest ciekawa. Ale wyszedł obraz bardzo nastrojowy, rewelacyjnie zagrany i pięknie nakręcony.
Wiem co to jest kazirodztwo :) Atmofera JEST niezdrowa, bo Lil i Roz niemalże wspólnie wychowywały obu chłopców, na tyle często się widywały. Byli niemal jak bracia, a one jak siostry. Stąd moje nawiązanie do kazirodztwa, bo oczywiście oba związki takie nie były, ale przez różnicę wieku i bliską zażyłość rodzinną między parami kochanków troszkę ten niezdrowy klimat ma miejsce - oczywiście to tylko moje subiektywne zdanie. Ale to chyba właśnie ten zakazany posmaczek i coś niezdrowego w pokazanym romansie zniechęca tylu widzów.
Dlatego gdyby był lepszy scenariusz, to dałbym wyższą ocenę. A co do chemii, to uważam że ona była widoczna.
Bardziej kierował nimi popęd seksualny, aniżeli jakakolwiek chemia.
Oni doświadczali na swój sposób ''dorosłości'', one przez chwilę poczuły się znów młode i pożądane.
Ale każdy ma prawo interpretować po swojemu.
Owszem dużo jest w tym racji o czym piszesz, ale trzeba wziąć pod uwagę jeszcze zainteresowanie widza historią.
Mnie kompletnie ten film nie zniesmaczył, nic mnie tu nie obrzydzało, bo niby czemu. Ale mną też nie wstrząsną, nie zrobił szału.
Mi brakowało tutaj psychologicznego podejścia do tematu, a także wielkich emocji. Wszystko to takie na oziębło podane.
Nawet cudowne plaże rodem ze zdjęć biur podróży, nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia.
Byłem przekonany, że film ten pójdzie w tym kierunku, który prowadził go za rękę przez pierwsze 30 minut. Byłoby może ciekawiej.
Zgodzę się z djrav77, brakuje emocji.
Zauważmy, że brakuje przedstawienia w filmie relacji miedzy 'kochankami', były one zerowe, opierały się one wyłącznie na pożądaniu i seksie. Nie wydaje mi się, że przez dwa lata główni bohaterowie uprawiają tylko seks; nie rozmawiają, nie mają żadnych zgrzytów miedzy sobą, nie można także zobaczyć jak żyją na co dzień, za mało.
Gra aktorska mi się podobała, mało emocji ze strony młodych aktorów (chłopaków).
Mimo wszystko dałem 7/10, bo film jako całokształt wyszedł całkiem dobrze.