Nie nalezy tego filmu traktowac zbyt doslownie. Dla mnie to film o uciekaniu przed zyciem, o strachu
przed podejmowaniem dzialania, a jednoczesnie przed przemijaniem, o izolacji, o zyciu w uludzie.
Glowni bohaterowie zyja jak w bance, w niezmiennie znajomym sobie otoczeniu.
To film tez o tym, jak dziedziczymy ten strach i zludne poczucie bezpieczenstwa wynikajace z
bezczynnosci.