Nic nie drażni mnie bardziej, niż nieustające biadolenie o wyciąganiu przez producentów kasy od widzów, przez podzielenie "Kosogłosa" na dwie części.
Polacy po raz kolejny udowadniają, że organicznie nie cierpią sytuacji, w której ktokolwiek zarabia jakiekolwiek pieniądze.
A przecież nikt nie zmusza do wizyty w kinie.
http://www.marmolada.st/popkultura/o-tych-okropnych-producentach-z-la/
Polacy nie lubią jak się z nich robi frajerów, po czym i tak idą na Kosogłosa, albo głosują na polityków, którzy już nie raz ich okłamali. Taki naród.
W tym przypadku niestety taka jest prawda. W każdym filmie można zachwycać się montażem, muzyką itd. Ale w filmie, który jest określony jako "akcja", przydałoby się tej akcji. Uważam, że trzecią część można byłoby nakręcić jako jedną.
Nie, w przypadku "Harrego Pottera" nie uważam dzielenia na dwie części jako chęć bezczelnego zarabiania, bo tam się coś działo. W przypadku Igrzysk, niestety nic.
P.S. Jeśli pod tym linkiem jest napisana notka przez Ciebie, to gratuluję.. Świetnie piszesz :)
Myślę że dało by się nakręcić jako jedną część :) mogło by trwa 2,5- 3 godziny ale przynajmniej siedzieli byśmy rozemocjonowani przez cały ten czas a tak? Troszkę słabo było.
To samo z hobbitem. Straszna głupota żeby robić z takiej książeczki trylogię... Zwłaszcza że nie wyszło jakoś cudnie. Druga część to ( według mnie ) strasznie naciągany film. Uważam że dwie części były by idealne i z pewnością Jackson dałby radę wtedy zapełnić je akcją.