PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=626983}

Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1

The Hunger Games: Mockingjay - Part 1
2014
6,7 216 tys. ocen
6,7 10 1 216374
5,8 59 krytyków
Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1

Na początek wyjaśnię, że mam 26 lat, żeby była jasność, kto pisze :) Do obejrzenia filmu
zachęciły mnie koleżanki - pierwsza, młodsza ode mnie, przekonała się do serii po odkryciu, że
jej mama jest jej wielką fanką :) Druga starsza, odreagowująca po całym dniu pracę prawnika, po
prostu lubi niewymagające filmy. Nie miałam pojęcia o czym dokładnie są Igrzyska Śmierci, po
prostu je włączyłam i... wpadłam zupełnie. Obejrzałam 1 i 2 część, po czym chwyciłam książkę
(to prawda - wyjaśnia ona mnóstwo rzeczy, które w filmie były, ale traciły na
znaczeniu, bo brakowało odpowiedniego wyjaśnienia czy kontekstu). Wiele miesięcy czekałam
na premierę Kosogłosa i kilka dni temu wreszcie wybrałam się do kina. I co mogę powiedzieć?
Dobrze rozumiem, co fani widzą w tych filmach. Ogólny pomysł i klimat - totalitarne państwo
Panem, dystrykty, igrzyska służące zastraszaniu, a nawet groteskowe zestawienie kolorowego
reality show nadawanego z bogatego Kapitolu z dystryktami, w których panuje praktycznie
średniowiecze - są naprawdę rewelacyjne. Ale film (i książka w sumie też, ale zaznaczam, że
jeszcze nie czytałam 2 i 3 części, tym bardziej, że czytam w oryginale i zajmuje mi to więcej
czasu niż gdyby to było polskie tłumaczenie) wykłada się co chwila na kompletnych drobiazgach.
"Kosogłos" pobija w tym całkowite mistrzostwo i chociaż wyszłam z kina zadowolona, to cały
seans śmiałam się na głos. Oczywiście nie pamiętam już wszystkich kwiatków, ale ot, zacznijmy
od zastanowienia się, kto normalny porywa się z łukiem na karabiny maszynowe, z którymi
wszyscy wokół biegali? Wiecie, ile strzałów oddaje realny karabin? Od 100 na sekundę do 600-
1000 na minutę. Łuk - 10 strzał na minutę.
Inna rzecz - bieganie Katniss po wszystkich dystryktach. Przecież wiedziała, że Kapitol ma swoje
kamery poinstalowane w każdym zakamarku Panem, dlaczego pchała się do tego szpitala? Była
praktycznie na odstrzał, to była tylko dobra wola Kapitolu, że nie dostała kulki w łeb.
Wydarzenia w 13 Dystrykcie - była kluczową postacią w rewolucji, a tymczasem pozwolili jej
biegać bez ładu i składu bez eskorty podczas nalotu. Wojskowi chyba powinni wiedzieć o tym.
Ale najwyraźniej dorośli ludzie w tym filmie nie myślą.
Wzmianka o niezaleczonych rankach w ustach Snowa - jeśli była to prawda a nie plotka, to dziwi
mnie, że w Kapitolu, który miał wytworzone w laboratoriach super leki i maści (jedną z nich
Katniss dostała w 1 części do nasmarowania poparzenia) nie mógł tego wyleczyć.
Beetee - twórca systemu zabezpieczeń wokół Kapitolu. Rozumiem, że był to jeden z
najzdolniejszych ludzi w Panem, skoro go wzięli. Po jaką cholerę w takim razie takiego
człowieka wysyłać na Igrzyska? Może to miał być taki motyw jak w dawnych czasach, że
zdolnych architektów czy wynalazców oślepiano, żeby nie powtórzyli już dzieła. Ale w takim razie
Beetee powinien zginąć już dawno i to wcale nie na Igrzyskach.

I tak dalej, i tak dalej... Nielogiczności, niespójności i niedomówienia pojawiają się dosłownie co
kilka minut (co ciekawe, można by było nad nimi popracować bez zmieniania fabuły!). Może było
coś więcej w książce. Ale ludzie nie mają obowiązku czytać książki, film ma się bronić sam. Jeśli
tego nie robi, to jest po prostu źle zrobiony i tyle. Ewentualnie zrobiony dla kasy, skoro zmusza
kogoś do kupienia książki, żeby zrozumieć, o czym tak właściwie było to, na co wydał te 20
złotych w kinie i przesiedział bite 2 godziny.

Ale mimo to dalej uważam, że "Igrzyska śmierci" mają to coś. Ciekawy pomysł, szaleństwo
absurdu, pewna groteska, humor, ładne zdjęcia i w wielu przypadkach niezłe aktorstwo. Mimo
braków łatwo się zatopić w tym świecie.

Uczciwie dałabym 5-6/10, a tak prywatnie to 8/10 :)

ocenił(a) film na 8
rienne

Ona nie strzelała do ludzi z karabinami...
Dystrykt 8, w którym była, został przejęty całkowicie przez buntowników, dlatego ją tam wysłano.
I to buntownicy trzymali te karabiny.

No cóż - film jest oparty o książkę. Wyobraź sobie, co by się działo, gdyby twórcy znacząco odeszli od oryginału.
Już widzę te komentarze.

A tak na marginesie - zazdroszczę Ci, że część druga i trzecia książki jeszcze przed Tobą.
Pamiętam, jak je czytałam - jednym ciągiem i z rozdziawioną buzią. Szczególnie Kosogłosa właśnie.

mwl0

Ale rozumiesz, jakie były realia tego świata? Ludzie mieli tam karabiny, bombowce i pociski ziemia-powietrze, a ona biegała z łukiem. To jakby wysłać kogoś na dzisiejszą wojnę z procą. Bohaterka miała ogromne szanse, że ktoś jej wyskoczy z bronią palną. Oczywiście, że by nie strzelała. Leżałaby już dawno martwa. Łuk miał rację bytu w pierwszej i drugiej części - jej dystrykt był biedny, łuk był jedną z niewielu dostępnych broni i z konieczności polowania biegle się nim posługiwała. Podczas Igrzysk ciężko, żeby brała się za oręż, którym nie potrafiła się posługiwać, zresztą pistoletów im tam nie dali. Ale w trzeciej części? Powinni ją przeszkolić w czymś bardziej optymalnym. Jest tylko jeden powód, dla którego ona z nim biega dalej - po prostu fajnie wygląda.

ocenił(a) film na 8
rienne

Dokładnie - ona miała fajnie wyglądać.

Nie wysłali jej tam po to, żeby walczyła. Miała być bohaterką filmu propagandowego, Kosogłosem z łukiem i broszką.

ocenił(a) film na 8
rienne

Była symbolem rebelii - a symbol ten to dziewczyna z łukiem.
Zresztą była taka scena - "a jeśli zginiesz ? pamiętajcie aby to nagrać/uwiecznić na taśmie !"

ocenił(a) film na 10
rienne

Pozwól, że odpowiem na większość "nieścisłości".
Latanie z łukiem na karabiny.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale ona nie leciała tam walczyć z żadnymi karabinami. Leciała odwiedzić szpital w dystrykcie jak koleżanka wyżej napisała w 100 % przejętym przez buntowników. Przede wszystkim jej łuk nie jest już zwykłym łukiem, jak w poprzednich częściach. Jeśli przyjrzeć się uważnie scenie wcześniejszej to dostała i nowoczesny łuk i co najważniejsze nowoczesne "strzały" z możliwościami troszkę przekraczającymi możliwości zwykłych strzał używanych na łosiach, jeleniach itp. Co do drugiej kwestii. Buntownicy przejęli dystrykt 8 i zniszczyli, a właściwie próbowali zniszczyć wszystko co zostało po Kapitolu. Nie mieli pojęcia, czy są tam jeszcze jakieś kamery. Oczywiście podejrzewali, że mogą być, ale jak ładnie film pokazał wcześniej to było ryzyko, o którym wiedzieli i podejmowali się wszyscy zarówno Dystrykt 13 jak i Katniss.
Co do latania Katniss.
Dystrykt 13 ma symbolizować równe społeczeństwo (trochę na wzór socjalizmu), gdzie (teoretycznie) nie ma ludzi lepszych, ważniejszych, bardziej wartościowych, w którym żadna jednostka nie powinna i nie może stawiać warunków. I często w filmie to podkreślali. Katniss jest symbolem rewolucji, jednakże Coin zaznaczała, że nie będzie jej traktować specjalnie i że nie będzie przyjmować od niej warunków. Dla Panem była Kosogłosem. W dystrykcie 13 była jedną z wielu osób żyjących tam, normalnie pracujących i jedzących to samo co inni(szczególnie w książce to było zaznaczone), więc dlatego nie miała żadnej eskorty, więc to pozwoliło jej "biegać bez ładu i składu podczas nalotu" po dystrykcie 13.
Co do choroby Snowa. Nie pamiętam co on tam dokładnie miał, z obserwacji podejrzewam , że coś na wzór białaczki.
Nie znam sie na medycynie i nie powiedziane jest w filmie na co Snow dokładnie choruje. Jednak wyleczyć oparzenie, a wyleczyć chorobę rakopodobną to dwie różne sprawy. Technologię mieli rozwiniętą, ale możemy być pewni, że zawsze jakaś choroba zmutuje tak, że nie będziemy umieli jej wyleczyć.

I wreszcie co do Beetiego.
Zarówno w książce, ale przede wszystkim w filmie podkreślali, że do udziału w 75. igrzyskach zostanie wylosowany uczestnik ZE WSZYSTKICH zwycięzców poprzednich igrzysk, bez wyjątku i bez względu na wiek, status czy zasługi dla Kapitolu. Ogólnie rzecz biorąc głównym i jedynym celem było pozbycie się Katniss, a na innych im zwyczajnie nie zależało. Sadzę, że wychodzili również z zasady "nie ma ludzi nie do zastąpienia".

Podsumowując :) W każdym filmie są nieścisłości czy błędy logiczne :) Akurat w tym praktycznie ich nie dostrzegłam lub może nie takie , których bym nie dala rady logicznie wytłumaczyć :)
Pozdrawiam!

arwena16

Jeśli chodzi o filmowego Snowa, to Finnick opowiada, że Snow podawał wrogom trucizny, a żeby było śmieszniej, pił razem z nimi. Tyle, że oni umierali, a on popijał odtrutką. Zostawały mu jednak ranki, których nie był w stanie zaleczyć i dlatego miał nosić przy twarzy pięknie pachnące róże, żeby kamuflować nieświeży oddech. Nie wyjaśniło się jeszcze, czy Finnick zmyślał czy nie :) Ja jednak będę się upierać, że przerobiony czy nie, łuk był po prostu głupi w tej sytuacji. Dany jej do ręki bez żadnej przezorności, przewidywania sytuacji. Katniss jechała cały czas na zwykłym szczęściu :)

"Katniss jest symbolem rewolucji, jednakże Coin zaznaczała, że nie będzie jej traktować specjalnie [...]"
A powinna. To oni ją chcieli jako Kosogłosa i oni chcieli rewolucji. A gdyby jej się coś stało? "Ups, Kosogłos nam się popsuł"? :D

ocenił(a) film na 10
rienne

No cóż , każdy ma swój weapon xD W filmach zazwyczaj tak jest. Nie ma planu, zawsze o wszystkim decyduje szczęście. Juz przestałam to uważać za błąd logiczny, bo każdy film musiałby mnie irytować :D
Co do tych trucizn, to potwierdzałoby moja teorię z białaczką. Trucizny/odtrutki tworzyły rany, które się nie goiły. Można to zwalić albo na specyfikę trucizn( to wtedy dziwna odtrutka) albo na białaczkę, gdzie rany praktycznie sie nie goją, tym bardziej w ustach tak specyficznym środowisku.
Powinni czy nie, nastawienie mieli inne. Jak zauważyłaś tak naprawdę tylko Plutarch walczył o Katniss jako Kosogłosa i przekonywał Coin, żeby w nią zainwestowała. Coin uznała, że rewolucja rozpoczęta, i z Kosogłosem czy bez plan będzie kontynuowany. Dla niej i 13 dystryktu Kosogłos nie był tak ważny jak dla Plutarcha i pozostałych dystryktów.