Idąc do kina spodziewałem się czegoś słabego ,ale w czasie seansu stwierdziłem że jest lepiej niż myślałem.Jak widać film nie musi mieć 99% scen akcji żeby wyszło z tego coś dobrego ,wątki były dobrze poprowadzone i ogólnie motyw z kapitolem świetnie się rozwija .Dodatkowo historia Peety który stał się więźniem Kapitolu a potem wrogiem Katniss była taka ..smutna a jednocześnie interesująca . No i po tym filmie od paru dni śpiewam piosenkę Katniss. Wg mnie ta częśc jest najlepsza,lepiej że poszli na ukazanie historii kręcącej się wokół przygotowania do wojny
Postać Prezydenta Snowa jest świetnie odegrana i poprowadzona,ogólnie obsada postarała się z przyłożeniem do odegrania swoich postaci . Ta scena ze szpitalem i działaniem prezydenta zmroziłą we mnie krew..
Wojnę będziesz miał w kolejnej części ( i to zapewne w nadmiarze co dla niektórych jak znam życie). Ta część musiała być skoncentrowana właśnie na przygotowaniach do niej i bardzo dobrze im wyszło ukazanie tego.
Te przygotpwania do wojny właśnie tak sobie wyobrażałem :wytyppwanie przywódcy , werbowanie i dawanie wsparcia tym którzy i tak już oberwali, .mm..nie wiem czemu ludzie tak to hejtują
Ja też nie wiem. Wydaje mi się, że ludzie się przyzwyczaili po dwóch poprzednich częściach do dużej ilości akcji i tego samego oczekiwali po Kosogłosie, a tu "nuda/nic się nie dzieje/ciągle tylko gadają i co to w ogóle ma być" itp. itd.
Wiesz,może ludzie taki konflikt widzą jako walke bezpośrednią. Jakby ta otoczka przed walką nieistniała, a walka i wojna to przygotowania, podstępy ,werbowanie ludzi,dawanie im nadziei
To również, ale to hejtowanie według mnie wynika w dużej mierze też z tego, że wiele osób bazuje na samym filmie bez, znajomości książki.
Swoją drogą to gdzie się podziała opcja edycji postów? Chciałem poprawić ten nieszczęsny przecinek na końcu i już nie mogę... :-/
Chyba trwale zniknęła,wraz zmoliwości zakładania tematów przez fona. W tel gdy masz opcje szukaj tematu etc to obok sie pokazują chińskie znaczki
Przez brak możliwości edycji postów ja musze się pilnować- zazwyczaj gdy palną£em jakąś głupotę ,to mogłem ją zedytować . A teraz musze myśleć w czasie pisania
No dokładnie. Nieraz się walnie jakąś literówkę jak się szybko piszę i już nie da się edytować,co za lipa... :-/
U mnie z literówkami czy błędami ortograficznymi to małe piwo.Ja mam talent do fatalnego doboru słów , zarówno w rozmowie w realu jak i rozmowami w necie.
Staraj się spojrzeć na korzyści z braku tej funkcji - pilnując sie na samym początku z czasem nigdzie nie będziesz miał w zdaniach literówek :)
Ja nie mam żadnego problemu z błędami, jak już to tylko czasem nie przeczytam dokładnie tego co napisałem przed wysłaniem i może mi się zdarzyć literówka (bo za szybko piszę - kolejna rzecz). :P
Pisanie w pośpiechu nie zawsze daje rezultaty jakich oczekujemy .Moim problemem jest to że umiem pisać i myśleć o czymś innym.Nie ma z tym problemów ale czasem to o czym myśle przenosi się na kartke.raz pisałem pracę klasową i na ostatnim zadaniu napisałen ' Lisbon to fajna laska'
Haha xD Ja tu sobie patrzę na tą wymianę zdań i nagle widzę - OffTopik taki fajniutki <3 O ortografii <3
Co do samego tematu, jeżeli lubicie duet Peeta&Katniss(ja osobiście jestem takim fanem ;3), to w drugiej części Kosogłosa na końcu czeka was miła niespodzianka! =D Nic więcej nie powiem, czekam z niecierpliwością na zwiastun i oczywiście na samą produkcję.
P.S - Według mnie Kosogłos cz.1 był świetny, ja się popłakałam przy scenie z Peetą, moja BFF też ;c Ogólnie cudo, nie rozumiem tych rzeszy hejterów.
Wiesz,chyba wiem o co chodzi z tą niespodzianką :) Mi bardzo chciało się płakać po tym jak Peeta zaatakował Katniss i dowiedziałem się co mu robili w kapitolu ..ale potem pomyślałem że powinni Peete wyrzucic stamtąd bo jest zagrożeniem
bardzo mnie interesuje co to za niespodzianka :) a moze bys mogl mi w prywatnej wiadomosci napisac co to ma byc za niespodzianka :) bylabym bardzo wdzieczna :)
Chętnie bym Ci powiedział co to za niespodzianka, ale nie da się wysłać prywatnej wiadomości do Ciebie, bo masz zablokowane...
Właśnie czekałem aż ktoś napisze, że z tematu zrobił się offtop o ortografii i się nie zawiodłem he he :D
Ja lubię duet Peeta & Katniss, ale na końcu filmu nie miałem niespodzianki, bo znam książkę (całą sagę). :P Ale wiem jakiego szoku mogli doznać Ci, którzy bazują tylko na filmie i rzeczywiście końcówka zrobiła na nich mocne wrażenie (gadałem z kilkoma znajomymi po wyjściu z kina i byli zdrowo zaskoczeni). :)