PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1221}

Imperium Słońca

Empire of the Sun
7,8 95 071
ocen
7,8 10 1 95071
7,0 15
ocen krytyków
Imperium Słońca
powrót do forum filmu Imperium Słońca

z przesłodzonym zakończeniem, ale właśnie "Imperium Słońca" jest dla mnie najlepszym filmem Sukcesa Spielberga. Na epickim tle losy chłopca - próbującego odnaleźć się w zawierusze wojny - zagranego przez małoletniego Christiana Bale'a. Bale przyćmiewa Malkovicha, Natashę Richardson i innych - swoja świeżością. Dla mnie jest to jedna z najlepszych ról dziecięcych w dziejach kina. To głównie dzięki jego niespodziewanie dojrzałej, ostrej grze film nie staje się przesadnie melodramatyczny. Pozostaje po prostu wiarygodny. Moje gratulacje.

ocenił(a) film na 9
killashandra

Bale
Co do Bale'a, to nie wiem, dlaczego w napisach napisano 'introducting'. Przecież on grał już w innych filmach wcześniej. No i miał doświadczenie sceniczne, co nie jest bez znaczenia. Przyćmić Malkovicha mógł z tego względu, że zagrał główną rolę, a Basie to chyba jednak drugoplanowa. Nie mówię, że Malkovich słaby aktor, co to to nie :) Bale był jednak bardziej widoczny. No i nie pomyślałabym, że po "Imperium słońca" można było zagrać w takim gniocie jak "american psycho"..

ocenił(a) film na 10
gw1azdeczka

Nieważne
czy był to debiut, czy nie. Malkovich i inni aktorzy niczym nie zaskoczyli. Natomiast - wówczas dzieciak - Bale dał popis szczerego, spontanicznego aktorstwa pozbawionego nawyków, którym ulegają nawet najlepsi aktorzy.Tego nie widzi się często w kinie

ocenił(a) film na 9
killashandra

Re: Nieważne
Tym większa szkoda, że po tak dobrej, ale dziecięcej roli, później z takich dobrze zapowiadających się małoletnich aktorów nie zawsze wyrastają dobrzy aktorzy... (patrz american-nie-wiadomo-co).

ocenił(a) film na 9
gw1azdeczka

Re:
..już się nie będę czepiać tego american. Ale generalnie rola w "Imperium słońca" to jak do tej pory najlepsza rola Bale''a. Zresztą, ma nieuzasadnione upodobanie do ról drugoplanowych..

ocenił(a) film na 10
gw1azdeczka

Tu się nie zgodzę
Można nie lubić "American Psycho", bo to niełatwa w odbiorze historia i niezbyt udanie przełożona na język filmowy. Odsyłam do książki, która, choć epatuje makabrą, ma sporo do powiedzenia na temat zaniku więzi międzyludzkich. A to w jaki sposób Bale wcielił się w odstręczającą postać Patricka Batemana zasługuje na najwyższe uznanie.

ocenił(a) film na 9
killashandra

obstaję przy swoim
Dobra książka nie może być atutem miernego filmu. Dobra rola nie usprawiedliwia udziału w miernym filmie. Mógł zagrać nie wiem jak dobrze, ale i rola, i film - były odstręczające i tak przeładowane bezsensowną, groteskową momentami przemocą, że nijakiego sensu się w filmie nie dopatrzyłam. Z całym szacunkiem dla książki, która tu jednak nie ma nic do rzeczy. Może kiedyś przeczytam, ale film mnie zniechęca.

ocenił(a) film na 10
gw1azdeczka

W materii sensu
Niestety trudno jest mi oceniać ten film w oderwaniu od książki. Moja opinia mogła być inna, gdybym jej nie znała. Powtarzam, że przy realizacji zgubiono gdzieś faktyczny sens tej historii - stąd może wynika niepowodzenie tego przedsięwzięcia. A co do dobrych ról w słabych filmach, to generalnie podzielam Twoją opinię, ale zdarza się, że czynię wyjątki dla aktorów, do których mam słabość.
A tak w ogóle, to nadal jesteśmy na stronce "Imperium Słońca".

ocenił(a) film na 9
killashandra

w materii wartości
Też czasem oglądam filmy dla samego aktorstwa (patrz: "Rewolucja" i mój kochany Al), ale dobra rola nie oznacza dobrego filmu. Oznacza raczej złą decyzję - chyba lepiej dobrze zagrać w dobrym filmie, ale to już kwestia menedżera, nie moja.
Żeby nie było nie na temat, to dodam, że "Imperium słońca" to film fantastyczny :)

ocenił(a) film na 10
gw1azdeczka

Ofkorz
Ale na etapie podejmowania decyzji aktor nie może wiedzieć, w co się pakuje: w arcydzieło, w średniaka, czy w gniota.
A wracając do tematu, "Imperium Słońca" to faktycznie fenomenalny film :-)

ocenił(a) film na 9
killashandra

rili ofkors
Do pewnego stopnia wie: głównie po przeczytaniu scenariusza - albo jest głębia, albo jest czysta makabra. Wie też, czego spodziewać się po reżyserze czy po partnerach na planie - albo fachowcy, albo nie..
<<br>>Stanowczo "Imperium Słońca" to cudowny i wciągający film.. szczególnie po maturalnym wkuwaniu Borowskich i Grudzińskich.. :)

ocenił(a) film na 10
gw1azdeczka

Ale są tacy
aktorzy, którzy lubią ryzykować. Nie boją się takich sobie scenariuszy, czy posądzenia o zły smak. Nie pochwalam wszystkich wyborów Bale'a, ale szanuje go za odwagę. Jeśli chcesz to continue, zapraszam do innych moich wypowiedzi, z którymi się z radością nie zgodzisz :-)
Poza tym wyrazy współczucia - też miałam do czynienia z rzeczonymi autorami. Nie należało to do przyjemności :-(
Co zaś do "Imperium słońca", to Spielbergowi chybą już spłonęły uszy od tych komplementów, więc oszczędzę mu dalszych cierpień :-)

ocenił(a) film na 9
killashandra

czy to rozsądne?
Czy nie lepiej wybrać dobry scenariusz? Wtedy chyba jest większa szansa, że uczestniczy się w powstawaniu "czegoś wielkiego". Aktor, szczególnie aktor który jeszcze nie wyrobił sobie nazwiska, ma z reguły niewielki wpływ na ewentualne zmiany w scenariuszu. A z marnego scenariusza i Salomon nie zrobi "Ojca Chrzestnego".

Nie mam nic przeciwko Borowskim i spółce, ale za dużo w nim drastyczności. Wtedy "Imperium Słońca" (film po prostu cu-do-wny :)) ) stanowi subtelną i stonowaną odmianę, która jednak podobnie trafia do widza.

Swoją drogą, zadziwia mnie wszechstronność Spielberga. Chyba tylko horrorów nie kręcił..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones