Incepcja

Inception
2010
8,2 648 tys. ocen
8,2 10 1 648493
7,9 76 krytyków
Incepcja
powrót do forum filmu Incepcja

"Incepcja" nawet mnie zaskoczyła, choć nie lubię filmów Nolana - z reguły są przereklamowane, wydumane, a płytkość scenariusza maskuje on zawiłą fabułą czy jakimiś wyniosłymi rozkminami, które mają nadać pozory ambitnego kina czy głębi. Tę tendencję widać również i w "Incepcji" - historia jest dość prosta, ale zbyt pokręcona, by widz myślał, że ogląda coś wyjątkowo przemyślanego czy skomplikowanego. Tymczasem tak nie jest ;). Ale film sprawdza się jako całkiem interesujące science-fiction z pomysłową fabułą. Sprawdza się to jako element wyjściowy, chociaż na dłuższą metę film trochę bez zakończenia. Takie to trochę "bezpieczne" jest - nic nie sugeruje i nie da się z niego nic wydedukować. Wiem, że zaraz tutaj zlecą się fanboye mówiący, że jestem głupi i nie znam się na dobrym kinie i pewnie nie dorosłem, ale mam to gdzieś - widziałem ponad 2 tys. filmów i mam wyrobiony gust, a jeśli ktoś uważa inaczej, to jego już problem. Jak wspomniałem dla mnie "Incepcja" jest świetnym kinem rozrywkowym, które wciąga. Opowiadana historia jest angażująca, a motyw wnikania w kolejne fazy snów wymagający skupienia i trzymający w napięciu. Wplecione sceny akcji są nieźle zaaranżowane i ładnie sfilmowane. Na przykład te w czasie "turbulencji" itd. Efekty specjalne również niczego sobie - nie ma się do czego tutaj przyczepić. Muzyka Hansa Zimmera przyzwoita, ale miał on lepsze soundtracki na swoim koncie - szczególnie w latach 90. Główni aktorzy wypadli OK - charyzmatyczny Tom Hardy chyba najlepiej, ale i postacie DiCaprio i Josepha Gordon-Levitt'a całkiem niezłe są. Fajnie też było zobaczyć Toma Beregera - aktora z ery VHS, który występował m.in w "Plutonie", "Snajperze" czy "Sliver". Pochwalę również zdjęcia - niektóre rzeczy czy sceneria były ładnie uchwycone. Mimo wszystko uważam, że taki materiał można było lepiej wykorzystać, żeby nie powstało z tego tylko pomysłowe science-fiction do oglądania z popcornem w ręce. No, ale film jest OK - lubię go, bo dostarcza rozrywki i zmusza do ciągłego śledzenia akcji, ale jego domniemana wybitność czy genialność to już przesada. Jak czytam także często jest nadinterpretowany. Nie oszukujmy się - to jedynie kino rozrywkowe, a doszukiwanie się tutaj jakiejś głębi jest bezpodstawne. No, ale to jeszcze nie poziom "Interstellara" - ludzie doszukują się w tym nie wiadomo czego, a film scenariuszowo jest tak głupi, że tanie produkcje sf z lat 50. to przy nim kino wyższej klasy. Dodatkowo film pozbawiony jest jakiekolwiek akcji i jedzie na dialogach a'la Paulo Coelho czy innego wiejskiego filozofa. Pierwszy "Batman" i "Incepcja" to póki co jedyne filmy Nolana jakie akceptuje i o których mogę powiedzieć, że są dość dobre i mają jakąkolwiek wartość - choćby rozrywkową. "Incepcję" oceniam na nieco naciągane 8/10, bo oglądało się w skupieniu i z zainteresowaniem, a realizacja techniczna cieszyła oko. Tytuł ten oglądałem w TVN - czytał Piotr Borowiec.