Ciekawie to pokazane, nie tylko dwóch głównych bohaterów prowadziło podwójną grę. Colin pewnie
wychowywałby nie swoje dziecko, gdyby sprawa wyszła na jaw. O ile dwaj panowie taką mieli
robotę, o tyle pani psycholog już nie, dlatego zrywając z Colinem musiała widzieć drzazgę w jego
oku, w swoim belki nie widzieć.
A gdzie jest powiedziane, że to nie dziecko Sullivana, bo chyba coś przegapiłem :)
Trudno mi teraz, po miesiącu, przywołać jakąś konkretną scenę, w każdym razie dla mnie było jasne, że to nie jest dziecko jej partnera. Może dlatego, że ten miał jakieś problemy łóżkowe, ale wydaje mi się, że było to dosadniej pokazane. Rękę dałbym sobie uciąć. Niemniej jednak ona także prowadziła podwójną grę, co właśnie wg mnie świadczy o sile tego filmu, bo pokazuje, że nie trzeba być agentem, by mieć dwie twarze.
To że nie jest to jego dziecko, idealnie wyjaśnia scena na pogrzebie Costigana.
Sullivan po ceremonii pyta się zasmuconej Madeline:
-Co z dzieckiem?
Ona nic nie odpowiada i nie zwraca na niego uwagi.
Ten moment jakoś od razu mi wyjaśnił kto jest ojcem. ;)
A dla mnie równie dobrze znaczył:
-po czymś takim możesz mnie pocałować w d.
ewentualnie:
-usunęłam je, bo nie chciałam mieć dziecka z kimś takim jak ty, nie ma dziecka.
Tym milczeniem wiele można sobie dopowiedzieć. Raczej niczego >> na pewno << nam nie przekazano. To mogło być jego dziecko a równie dobrze i nie.
Sullivan chyba nie mógł spłodzić dziecka. Chyba miał impotencje lub bezpłodny, nie pamiętam. Film nie mówi dosadnie kto jest ojcem ale chyba można powiedzieć odważnie że to Costigan jest ojcem
1) Dlaczego miałby mieć impotencję, skoro zaraz po tym jak zobaczył zdjęcie z USG, zasugerował, że będą się kochać "ale chyba jeszcze można?" - w domyśle: uprawiać seks.
2) Nie był też w ogóle zdziwiony ciążą Madolyn.
3) W filmie przewinął się motyw seksu Sullivana i Madolyn np. w czasie rozmowy z Costello.
Jako kobieta będę broniła innej.Ja tam myślę, że pani doktor nie była żadnym podwójnym agentem... Po prostu zrobiła to, o co była proszona w liście. Myślę też, że dziecko było Costigana (płakać po "przyjacielu"?).
Ja również sądzę, że byłą po prostu zwyczajną kobietą, która znudzona swoim partnerem dała się ponieść, pewnie też szły za tym jakieś uczucia. Ale do czego zmierzam; czekałam z zapartym tchem, jak po scenie zabójstwa Sulivana, pokażą jak Madeleine otwiera list od Costigana. Nadal nie wiem co w nim mogło być. Proszę, niech mnie ktoś oświeci.
logobaaa..
przypomnij sobie ten post albo wyobraz sobie teraz swoja reakcje jak twoj chlopak* znudzony miloscia "da sie poniesc"
jestem pewien twojej wyrozumialosci
*zakladam ze jestes dziewczyna
co do glownego postu to po mojemu nigdzie nie ma powiedziane czyje to dziecko ale co to ma znaczenie? laska jest z jednym i drugim bo... sam nie wiem co? i jeszcze nie wiadomo z kim jest w ciazy? to nakrecmy film jaka ona teraz biedna i jaki ma dylemat?
dlaczego nie ma filmow jak pijany kierowca potraca smiertelnie czlowieka, i jaki on teraz jest biedny bo on nie chcial, zlapali go i wodke wleli w gardlo, i nie mial autobusu, zapomnial numeru na taxi, bylo zimno a na bocznych nie stoja
w kopercie byly pewno nagrania i tyle, zadnego listu milosnego bym sie nie spodziewal:]] pewno jakby nie ona to dalby to sasiadowi z naprzeciwka albo komus komu dobrze z oczu patrzy (adwokatowi?), musialby zaryzykowac, ale ze byla ona to lepiej bylo dac jej
jak ktos wczesniej napisal, nawet jkaby dziecko bylo sullivana to co? to miala do niego wrocic? tu akurat nie jej wina ze trafila na niego, ale to ze spala z oboma to juz tak:], inna sprawa ze to tylko film i takie cuda to tylko w holylud