nie było szansy na żadną operację? Przecież są różnego rodzaju zabiegi na sercu - w ostateczności
nawet przeszczep serca. Dzieci mają większą szansę na przeszczep niż dorośli, Zarabiał w miarę
dobrze więc na dobre ubezpieczenie na pewno było go stać, mała chorowała cztery lata i nic nie
dało się zrobić- żadnych nawet eksperymenalnych metod? Bo z filmu wynika że nawet nie zdawała
sobie sprawy że cokolwiek jej dolega tak jakby nic nie próbował. Dla uratowania dziecka to się
jeździ po lekarzach na całym świecie i próbuje coś z tym robić a nie tylko zabawki kupuje...Tak mnie
to trochę zirytowało bo ogólnie to film odbierambardzo pozytywnie.
Ta choroba to taka przenośnia, że są w życiu sytuacje bez wyjścia na które nie ma się wpływu i nic nie można zrobić. Zawsze można szukać pomoc itp ale w tym filmie nie o to chodzi.