Nigdzie to nie było powiedziane, ale wydaje mi się, że on też mógł być wampirem i miał dosyć wiecznego życia.

Czyli ona jednak byla wampirem? Bo na koncu juz w ogole sie zamieszałam. W mojej glowie pojawilo sie wiecej pytan niz odpowiedzi ;-;

Myślę, że była, ale wampirem energetycznym, a nie pijącym krew. Była przecież scena, że Ernessa nie pierwszy raz mieszkała w tym internacie, a sceneria w niej ukazana nie wyglądała na nasze czasy.

Gdy Becca przypomniała sobie swój najpiękniejszy moment w życiu, zaraz po nim powiedziała tej swojej znajomej, że jej ojcu to nie wystarczyło. Rozumiem to tak, że cierpiał na depresję, bo go to widocznie nie cieszyło.