PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375629}
8,0 394 199
ocen
8,0 10 1 394199
6,0 47
ocen krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

Bez rewelacji.

ocenił(a) film na 4

Zgadzam się z recenzją redakcji filmweb: "za dużo logicznych dziur i kosmicznych bzdur." Pseudonaukowy bełkot oraz logiczne niespójności psują film. Typowa hollywoodzka produkcja. Ogląda się w miarę dobrze.

ocenił(a) film na 10
Tengo_1Q84

to nie film dokumentalno naukowy .. tylko film sf .. po co szukać racjonalnych wytłumaczyń.. nad wyraz... kosmiczne bzdury :) tak bo to film sf a nie dokument powtórzę się :)

ocenił(a) film na 4
kobe7

Jest naprawdę wiele filmów Sci-Fi na wysokim poziomie, których twórcą udało się uniknąć kosmicznego bredzenia. Jako fan science fiction mogę powiedzieć, że jest to dobre rzemiosło i nic więcej.

ocenił(a) film na 10
kobe7

Rozumiem wypowiedź Tengo przecież każdy fan SF to wielki myśliciel, specjalista fizyki kwantowej ,grawitacji i budowy czarnej dziury :D

ps. zawsze ktoś się znajdzie, kto szuka dziury w całym ;)

pzdr

użytkownik usunięty
timi_timituniepier_

Ja na prawdę uwielbiam dobre SF. Tyle że ten film nie ma nic wspólnego z "S", zostało tylko "F". Jeśli ktokolwiek ma minimalne pojęcie na temat współczesnej fizyki, to oglądając ten film miał zapewne ochotę zeżreć własne nakrycie głowy, bo poziom naukowej żenady był wielokrotnie przekraczany... To nie jest niestety szukanie dziury w całym, to są fakty!

ocenił(a) film na 10

Ta, jasne. Im ktoś ma większa wiedzę, tym mniej będzie ferował wyroki nt. "naukowej żenady". Do dzisiaj wielu rzeczy po prostu nie rozumiemy i nie wiemy, więc jak najbardziej można pofantazjować, a nie rzucać jednoznaczne "bzdura". Film był konsultowany z Kipem Thornem, który jak mniemam ma "minimalne pojęcie na temat współczesnej fizyki". Oczywiście, że nie jest to film dokumentalny, nie wszystko będzie się zgadzać, ten film to pewna rozrywka naukowa i tyle. Polecam przeczytać wywiady z profesorami fizyki nt. filmu i żaden nie burzy się tak jak astrofizycy na filmwebie ;)

ocenił(a) film na 4
Paulcik

Scenariusz filmu nie pisał Kip Thorne tylko Christopher Nolan z pomocą swojego brata Jonathana. Powiedzmy sobie wprost Christopher Nolan jako absolwent literatury angielskiej nie jest ekspertem w tej dziedzinie. Jest specjalistą od superprodukcji z wielkimi budżetami i trzepie na tym grubą kasę i tyle. Większość hollywoodzki produkcji ma wybitnych konsultantów a filmy czasami potrafią porażać głupotą. Tutaj przynajmniej nie ma tragedii stąd tak a nie inna ocena 4. Błędy logiczne występujące w filmie są irytujące, ponadto mnie ten film niczym nie zachwyca. Jakbyś się czuł niedopieszczony rozmiarami mojej wypowiedzi możesz przeczytać moją odpowiedź na wypowiedź kolegi poniżej… a i nie twierdzę, że gdyby Kip napisał scenariusz to film byłby lepszy. Możliwe, że nikt nie byłby w stanie w ogóle obejrzeć takiej produkcji. Kip Thorne jest noblistą i wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie ale niekoniecznie musiałby się sprawdzić jako scenarzysta.

ocenił(a) film na 10
Tengo_1Q84

Ok, przeczytałam, ale nie znalazłam odpowiedzi nt. błędów logicznych przez ciebie dopatrzonych. I wcale nie twierdzę, że ich nie ma, więc chętnie bym sobie poczytała, a tak to się tylko się trochę nadymasz, ale bez szczegółów.
" Film był konsultowany z Kipem Thornem", co przecież nie oznacza, że sam pisał scenariusz, więc dlaczego taki argument? Tak, jest to film hollywoodzki, i taki ma być, dostarczać rozrywki, pięknych ujęć kosmosu okraszonych dobrą muzyką.
Aha, i również jestem "absolwentką jednej z najlepszych wyższych uczelni technicznych w tym kraju" (rozśmieszyłeś mnie tym) i kurczę, jakoś rozumiem, że jest to po prostu "twórczość absolwenta literatury angielskiej Christophera Nolana" i tyle. Skonsultował film z Thornem, sam pofantazjował i stworzył "Interstellar". Pozdrawiam :D

ocenił(a) film na 10
Tengo_1Q84

"Pseudonaukowy bełkot". Bo pie**lne. Rozumiem że jesteś profesorem fizyki kwantowej i astrofizyki na uniwersytecie że masz czelność zarzucać filmowi że ma za dużo "<kosmicznych bzdur>". Film jest w 90% poparty realną fizyką kwantową i najnowszą astrofizyką, jak teoria wielowymiarowości Hawkinga. Powstały książki o tym, czy Interstellar jest zgodny z prawami fizyki i nauki, które wykazały że duża większość filmu jest realna, parę rzeczy jest trochę spłyconych. Z tym filmem jest trochę jak z książkami Lema: ludzie mówią że są głupie, bo potrzeba wiedzy by je zrozumieć.

ocenił(a) film na 4
billu22

Ostrzegam w poniższej wypowiedzi będzie zawarta spora dawka sarkazmu. Temu kto nie rozumie znaczenia tego terminu odradzam dalsze czytanie.
Po twojej wypowiedzi spodziewałem się, że scenariusz filmu „Interstellar” był pisany przez światowej sławy naukowców takich jak: Edward Witten, Peter Higgs, François Englert, Stephen Hawking, Serge Haroche, David Wineland, Daniel Z. Freedman, Michio Kaku etc. Tymczasem okazało się, że scenariusz napisali bracia Nolan. Tu mnie masz, bo niby jakie ja mam moralne prawo jako absolwent jednej z najlepszych wyższych uczelni technicznych w tym kraju oceniać twórczość absolwenta literatury angielskiej Christophera Nolana pod względem jej spójności i błędów logicznych. Przecież powszechnie wiadomo, że hollywoodzkie superprodukcje są bezbłędne, powinno się je brać bezkrytycznie i powinny być źródłem wiedzy na każdy temat. Po co komu literatura naukowa. Spalmy książki niech nowe pokolenia zdobywają wiedzę oglądając amerykańskie filmy. Sytuacja wygląda tak: oczywiście częściowo film jest w zgodzie z obecnie obowiązującymi obecnie teoriami. Wszystko przedstawiano w tak schematyczny i czytelny sposób, że byle debil to ogarnie. Gawiedź się cieszy jacy jesteśmy mądrzy zrozumieliśmy. Niesyty zawiera on irytujące mnie błędy logiczne i stąd ocena filmu. Zasługuje on na te 4 max to 5. Gdzieś między ujdzie a średni i tyle.
Co do Stephena Hawkinga to, żebyśmy mieli jasność nie on wymyślił istnienie więcej niż czterech wymiarów. Już w latach 20 XX wieku teoria Kaluzy-Kleina zakładała istnienie 5 wymiarów i powstał przed narodzinami Hawkinga. Obecnie najbardziej znana teoria wszystkiego M-teoria autorstwa Edwarda Wittena np. zakłada istnienie 11 wymiarów.
Nie znam nikogo kto by twierdził, że książki Lema są głupie. Oczywiście rozwiązania techniczne w nich opisane mogą się wydawać dzisiaj dość archaiczne. Natomiast jeżeli chodzi o idee w nim zawarte są ponadczasowe i genialne. Właśnie dobrymi przykładami porządnie zrobionego sci-fi są ekranizacje „Solaris” Lema, zarówno Solaris (2002 r.) Stevena Soderbergha jak i Solaris (1972 r.) Andrieja Tarkowskiego.

ocenił(a) film na 10
Tengo_1Q84

To mi proszę powiedz gdzie są dziury logiczne w tym filmie.

ocenił(a) film na 7
billu22

Kolega Tengo chyba już się nie odezwie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones