PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375629}
8,0 394 222
oceny
8,0 10 1 394222
6,0 47
ocen krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

Naczytałem się różnych interpretacji, jednakże z żadną nie mogłem się do końca zgodzić. Odbieranie filmu dosłownie jest nieco naiwne, ale też założenie, że Cooper ginie w trakcie lotu do czarnej dziury nie do końca jest logiczne.

Najpierw postaram się obalić prostą tezę, która zakłada przeżycie przez bohatera i wyruszenie na koniec do Amelii. Według jej założeń, bohater katapultuje się ze swojego statku w czarnej dziurze, dociera do tesseraktu, poprzez który komunikuje się za pomocą grawitacji z Murph i przekazuje jej odpowiednie dane do ukończenia wzoru. Jest tutaj oczywiście sporo fantastyki, jednakże nikt nigdy nie odkrył co znajduje się w czarnej dziurze, więc Nolan mógł popuścić wodze fantazji i zdecydować, że ktoś w jej środku wybudował tesserakt specjalnie z myślą o Cooperze.
Problem zaczyna się w momencie, gdy protagonista zostaje wyrzucony z czarnej dziury w pobliże Saturna, gdzie.. ratują go ludzie przelatujący tam statkiem. Szczęśliwy zbieg okoliczności, prawda ? Tym bardziej, że tlenu w skafandrze na wiele by mu nie starczyło, a same szukanie człowieka w, przypominam, przestrzeni kosmicznej, byłoby trudniejsze niż szukanie igły w stogu siana. Kolejne sceny utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że ta teoria jest błędna - wszystko co bohater widzi na stacji Cooper'a jest zaskakująco podobne do tego, co widział przed wylotem - boisko baseballowe, nawet własny dom. Później następuje wielkie pojednanie ze starą Murph, która specjalnie dla niego hibernowała się przez dwa lata, bo wiedziała, że jej ojciec wróci - przecież jej to obiecał. Bardzo wzruszająca scena, to fakt, ale dlaczego poleciła mu szukać Brand ? Skąd mogła wiedzieć o jakimkolwiek uczuciu, którym faktycznie darzył ją Cooper ? Poza tym, kilkadziesiąt lat wcześniej była przekonana, że Amelia wiedziała o planie swojego ojca, o tym, że mają nigdy nie wracać i zostawić ich aby cała ziemia zmarła w głodzie. Nie sądzę, żeby miała jakiekolwiek szanse na to, aby dowiedzieć się, że nigdy nie wiedziała o planie ojca, więc do końca życia nie darzyłaby jej zbyt ciepłymi uczuciami. Nie miałaby powodu wysyłać tam swojego ojca, na którego tyle czakała tylko po to, by zaraz go tam odesłać.
Odpowiedź jest prosta, wręcz trywialna - te sceny są projekcją wyobraźni, bądź snu bohatera, który umiera. Pamiętajmy, że w filmach nic nie powinno dziać się przypadkowo, nie chce mi się też wierzyć, że Nolan wplatałby tajemnicze dialogi, które pozbawione by były większego sensu. Pamiętacie rozmowe dr Mann'a z głównym bohaterem ? "Przed śmiercią ludzie widzą swoje dzieci, bo tak działa nasz instynkt samozachowawczy - chcemy przetrwać dla swoich potomków" - własnie to widzi Cooper. Szczęśliwe, nawet bardzo, uratowanie go podczas dryfowania w przestrzeni kosmicznej, na co szanse były mniej niż zerowe, pojednanie z Murph, która przeżyła i tak zaskakująco wiele lat i na dodatek specjalnie dla niego hibernowała się przez dwa lata, na koniec szczęśliwy wylot do swojej ukochanej - Brand. Mało tego, ostatnia przeszkoda również jest usunięta - w końcu jej umiłowany zmarł i teraz czeka samotna na "kogoś". Ostatnim argumentem przemawiającym za moją tezą "zmarłego Coopera" jest fakt, że na tle tak pesymistycznego filmu pełnego kłamstw i śmierci, końcowe sceny są aż nad wyraz słodkie i optymistyczne. Myślę, że nie bez powodu.

Nie dawało mi to jednak spokoju, bo przecież równolegle do osi czasu głównego bohatera mieliśmy przedstawione poczynania Murph, o których nie mógł mieć pojęcia. Czy w takim wypadku one również były zmyślone ? Nie sądzę, choć tak zakłada większość teorii - bohater zmarł podczas lotu do czarnej dziury i nigdy się nie katapultował, bądź zginął już gdy dr Mann rozbił mu kask. Myślę, że Cooper trafił do tesseraktu, bo wyjaśnia to w sposób zupełny anomalie z pokoju jego córki. Przed jego wylotem odczytała mu napisany alfabetem morse'a napis: STAY, dostali też koordy do bazy NASA - ktoś im to musiał dać i rzeczywiście był to nasz główny bohater, więc musiał przeżyć po katapultowaniu się ze swojego statku. Nie widziałbym też sensu ukazywania Murph krzyczącej: EUREKA!, gdy rozgryzła wzór ratujący całą ludzkość, bo według języka filmowego byłoby to zupełnie niepotrzebne i wprawiało tylko w chaos myśli - nie byłyby to wyobrażenia Coopera, bo nie mógł tego widzieć, to musiało się stać naprawdę.

Obie tezy są zatem nieprawdziwe, według mojej opinii, co skłania mnie do wysnucia własnej - Cooper zginął, owszem, ale po zamknięciu tesseraktu. Po tym zdarzeniu mamy jeszcze scenę, w której okazuje się, że to on ściska dłoń Brand podczas ich podróży przez portal - nie byli to "oni". W końcu jak sama Amelia powiedziała: "Miłość pokonuje czas i przestrzeń", więc w rozpadającym się bycie, dzięki miłości był w stanie zobaczyć w piątym wymiarze jeszcze raz osobę, którą pokochał. Potem nastąpiły jego urojenia, marzenia o pojednaniu z córką i szczęśliwe zakończenie, które tak bardzo chciał zobaczyć przed własną śmiercią. Nie pojawił się nigdy ponownie w układzie słonecznym.

Coś pominąłem ? Co myślicie o tym ?

ocenił(a) film na 9
Odin

Nie jestes oryginalny ze swoimi przemysleniami ( i tymi niby-argumentami przemawiajacymi za) odnosnie koncowki filmu. Dziesiatki razy bylo juz to walkowane na forum. Absolutnie nie poperam takiej interpretacji. Wydaje mi sie bardzo naciagana i wrecz infantylna. Zdecydowanie przeciw. Zreszta juz wielokrotnie swoje zdanie na ten temat wyrazilem i nie chce mi sie kolejny raz wracac do tego samego.

ocenił(a) film na 10
Aretus

Uprzejma odpowiedź na poziomie, która zachęca do podjęcia dyskusji. Wspaniały wpis - wejść na czyjś temat, napisać, że autor pieprzy bzdury i na koniec stwierdzić, że nie nie ma się ochoty wytłumaczyć dlaczego:)) Jeśli nie chcesz podyskutować, darujmy sobie dalszą wymianę zdań i życzę miłego dnia ;)

ocenił(a) film na 9
Odin

Rzyczywiscie, powinienem Ci poradzic abys poszukal w starszych watkach. Znajdziesz z pewnoscia wszystkie kwestie ktore poruszyles w swoim temacie. Wszystkie. Rowniez zwolennikow jak i przeciwnikow swojej interpretacji. Mozesz sie do ktoregos tematu podlaczyc i oczekiwac na jakas odpowiedz, jezeli komus jeszcze w ogole sie chce podejmowac dyskusje akurat w tej kwestii. Uwierz ze zakladac taki temat jak ten, to ponowne walkowanie tego samego od wielu miesiecy. Zycze milego dnia rowniez. ( szczerze )

ocenił(a) film na 9
Aretus

zakładając, że przeżył: stacja kosmiczna wokół saturna została zbudowana przez ludzi z Ziemi dzięki temu co odkryła Murph czy przez ludzi, których wyhodowała amelia?

ocenił(a) film na 10
mrw91

Dzięki temu, co odkryła Murph. Twierdziła, że Amelia jest tam gdzieś samotna, na nowej planecie, bo dopiero hoduje ludzi.

ocenił(a) film na 9
Odin

Ok. Przy założeniu, że Cooper przeżył, w ostatniej scenie leci do Amelii, tak?

Teraz pytanie, dlaczego ludzie z Ziemi, którzy mieszkają teraz na stacji kosmicznej, nie polecieli po Amelie? Kwestia czasu? Ona dopiero wylądowała, a tutaj minęło kilkadziesiąt lat?

ocenił(a) film na 10
mrw91

Tak, ale myślę, że to tylko jego fantazje przed śmiercią.

To przez "manewr kosztujący 47 lat", który robili, gdy ratując Amelię musiał wlecieć do czarnej dziury.

Aretus

ludzie od zawsze dyskutuja na te same tematy. ksiazki jakie pisza poruszaja te same tematy, od milionow lat, rekopisy, obrazki w jaskiniach. a ty twierdzisz ze jak ktos kiedys cos powiedzial na temat czegos, to nikt inny nie moze powiedziec tego samego bo nie bedzie oryginalny?
tak twierdzisz? to tez nie jestes oryginalny. a twoja wypowiedz to przerost formy nad trescia

ocenił(a) film na 10
wernisage

Raczej miałem na myśli to, że nie znalazłem takiej podobnej:) ale na 1300 tematów może gdzieś się znalazła, tylko była słabo poruszona. Wydaje mi się być tą słuszną, stąd założony temat i dyskusja z ludźmi na ten temat.

ocenił(a) film na 10
Odin

Zdecydowanie przespales wiele scen w filmie bo wiekszosc rzeczy ktora Cie dreczy jest tam wyjasniona. Po drugie nikt nie wie czym jest czarna dziura a juz co by sie stalo gdyby ktos sie w niej znalazl to fantastyka do kwadratu wiec pisanie ze cos moglo miec miejsce w czarnej dziurze jest tak samo fantastyczne jak miejsca to nie moglo miec. Sam sobie przeczysz w wielu miejscach i zle odbierasz ten film. Przedewszytkim ten film jest o wierze i jest pokazane kilka osob ktore wierza w rozne rzeczy i jak na swojej wiarze wychodza.

ocenił(a) film na 10
misgumis

Mam zamiar obejrzeć go niedługo po raz drugi. Co przespałem ? To nie do końca tak, że nikt nie wie czym jest czarna dziura, bo są od tego teoretycy fizyczni, którzy mają bardziej, lub mniej dokładne założenia. Poza tym, pisałem o tym, co działo się w filmie - jeśli Cooper nie trafiłby do tesseraktu, to Murph nie mogłaby odczytać wiadomości z zegarka czy napisu STAY - a skądś się to wzięło. Czytam po prostu to, co zrobił reżyser :)
Po wyjściu z czarnej dziury zaczyna się brak spójności fabularnej, którą można wytłumaczyć tylko majakami głównego bohatera.

Sam film to dużo więcej niż "osoby wierzące w różne rzeczy", ale ja zająłem się w tym temacie interpretacją zakończenia, bo jest ono dla mnie kontrowersyjne i nie takie oczywiste.

ocenił(a) film na 10
Odin

A wiec koniec kolego jest taki. Po tym jak przeslal wiadomosc dla swojej corki z czarnej dziury przeniosl sie przez anomalie spowrotem do nasze ukladu po czym zamkna ta anomalie. Anomalia dzieki ktorej przenisli sie do innej galaktyki zostala wywolana wlasnie przez niego gdy przeslal wiadomosc dla corki i sie zamknela w momecie gdy wrocil do naszego ukladu slonecznego. Jesli chodzi o kobiete ktora zostala w innej galktyce to mogla on wyslac wiadomosc na ziemie co sie stalo. Ale oni nie mogli juz jej pomoc bo anomalia sie zamknela wiec corka glownego bohatera powiedziala mu by ruszyl w kosmos i szukal sposobu by do niej dotrzec by wszyscy ludzie mogli tam dotrzec i zaludnic ta planete. Czy cos jeszcze jest niejasne?

ocenił(a) film na 9
misgumis

A dlaczego anomalia otworzyła ( i później zamknęła) czarną dziurę akurat koło Saturna, a nie w innym miejscu Układu Słonecznego?

ocenił(a) film na 10
Shockfw

No gdzies sie otworzyc musiala.

ocenił(a) film na 10
misgumis

Ok, wyobrażasz sobie stodołę wypełnioną sianem ? Wrzuć do niej igłę i jej poszukaj - taka jest mniej więcej szansa na odnalezienie człowieka w przestrzeni kosmicznej, któremu tlenu starczy na kilka-kilkanaście godzin w skafandrze. A to tylko pierwsza dziwna i nielogiczna rzecz mocno odstająca od logicznego prowadzenia scenariusza przez prawie 3 godziny filmu.

Naprawdę zakończenie nie wydaje Ci się nieco.. fantastyczne na tle reszty filmu ? Nigdzie nie ma też powiedziane, że anomalia się zamknęła.

ocenił(a) film na 9
Odin

ja jestem zwolennikiem właśnie tej teorii tylko mnie zastanawia jedno co się stało z jego synem ? nie było nic wspomniane że nie żyje albo coś w tym stylu czyli jakby przemawia za tym że on nie żył bo wyobraził sobie te dobre myśli tak jakby cały czas myślał o córce na wyprawie a za synem nie przepadał jakby wyobraził sobie że to córka uratuje świat a o synu zapomniał i bach wszystko się spełniło jak w śnie

użytkownik usunięty
Beemka

Oryginalny scenariusz miał obszerniejszy background...
Syn umiał o siebie zadbać, z córką miał na pieńku i to jej musiał poświęcić więcej uwagi. Wracając do tematu w książce na podstawie filmu Grega jakiegoś tam jest powiedziane że Tom zmarł 2 dekady wcześniej.

ocenił(a) film na 10
Beemka

A synem nie był ten dziadek, który na początku filmu opowiadał o tym, jak wyglądał ich dom ? Murph się hibernowała, więc on pewnie zmarł ze starości. W zasadzie to nieco dziwne, że Cooper nawet się o niego nie spytał.

ocenił(a) film na 10
Odin

W zasadzie to nie bo syn byl raczej 3 planowa postacia w tym film i generalnie nie odegral zadnej roli.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones