Jestem lodym czlowiekiem,wiec normalne jest dla mnie ogladanie "filmow"pornograficznych (sic),ale gdy chce sobie zapewnic taki rodzaj rozrywki to ogladal zwykle tandetne porno,niezmieniajace sie juz chyba od bardzo dluuugiego czasu.Ale gdy chce sobie obejrzec film,powiedzmy inteligentny,to raczej nie widzi mi sie w nim przerywnik co dziesiec munit na ostry scene sekcu (czyt,porno).Po co w tym filmie to jesk tak obrzydliwiw pokazane (niegdy nie myslaem,ze powiem cos takiego)?Moze i film bylby dobry,ale nie moglem na nigo patrzec,Bylem poprosru zdegustowany !!! Sadze,ze rezyser chcial owiec ten film birza skandalu,vo nie wiem czy mu sie udalao,ale wg. mnie sa inne duze lepsze sposoby na reklame filmu,bez tych "dodoatkowych scen" zupelni niepotrzebnych...moze ktos powie,ze ten film jest taki prawdziwy (do bolu,chyba),ale jestem przeciwko takim obrazom,bo jak mowilem,jak chce zobaczyc porno to ogladam porno,a nie film obyczajowy. Tak w nawiasie ,to ten film nie reprezentuje soba nic nowego,ani ciekawego.JEST NUDNY !!! ODRADZAM
porno?? płytkie??
Skoro, jak powiedziałeś, nieobce ci są filmy pornograficzne, to pewnie widziałeś ich kilka i wiesz jak pokazany jest tam "akt miłosny", jakie są ujęcia kamery, jaka jest akcja i jakie są dialogi... Czy widzialeś coś takiego w intymności? Bo ja nie. Jak dla mnie nie było tam nic obrzydliwego (przynajmniej w porównaniu do porno o jakim piszesz). Sceny aktów kręcone były przeważnie w ciemnym pomieszczeniu i bez "elementów" charakterystycznych dla filmów o jakich piszesz. Płytki ten film też nie jest, no ale nie każdy film musi do ciebie trafiać...
W takim razie...
Napisz mi jesli mozesz w jaki sposob trafia do Ciebie ten film,na mnie nie wywarl zadnego wrazenia.Tylko nie mysl,ze jestem fanem takich hitow jak "resident evil" lub innych nowosci.Bardzo lubiie Kubricka,Crowe`a,Tarantino,Scorsese,Arnofsky`iego i innych.Jak juz pislaem,opisz Twoje wrazenia po tym filmie,jak do Ciebei TRAFIA...
pozdrawiam
Bazyl
tak ja to widze...
Przypomnij sobie treść... Dwójka głównych bohaterów spotyka się, kachają się i rozstają się. I tak przez jakiś czas: ciche, bez zobowiązań cotygodniowe "spotkania". Ale nie trwa to za długo... Po pewnym czasie Jay zaczyna śledzić Claire, zaczyna interesować się jej życiem, chce ją bardziej poznać. Ich dotychczasowe spotkania przestają mu wystarczać, pojawia się zainteresowanie drugą osobą. Jaki z tego morał? Każdy może odczytać to po swojemu. W filmach porno morału nie ma i widz nie musi niczego odcztywać, bo wszystko ma podane jak na dłoni ;) W "intymności" może chodzi o to, że człowiekowi nie wystarczy sama miłość w sensie fizycznym, ale potrzebne jest mu coś więcej (np. bliskość drugiej osoby, możliwość rozmowy, itp)... przynajmniej tak ja to widze.
Tak,to prawda
Ale ile razy juz takie cos widziales,mi to bardziej wygladalo na odcinek jakiegos serialu...tylko te sceny....nadal sadze,ze film jest plytki i nie wnosi nic nowego i jest okraszony niepotrzebnym skandalem...Takie jest moje zdanie.Wystawilem mu ocene 610
przesadzony ten rozgłos
Ja nie pamietam jaką mu dałem oceną, bo oglądałem go dość dawno temu... Ale teraz pewnie dałbym mu z 8-mke. Rozgłos wokół filmu był rzecywiście przesadzony - moim zdaniem nie był taki bulwersujący, jak o nim mówiono/pisano. A film oczywiście nie musi sie każdemu podobać i każdy ma prawo do własnego zdania (póki co) :-)
pewnie
Pewnie zdania już nie zmienisz, ale dla mnie w filmie pokazali normalnych ludzi! W fabule chodziło o to, aby dwoje ludzi spotykało się tylko na seks, a z czasem mięli się sobą zacząć interesować. No to jak niby ten niezobowiązujący seks miał być pokazany? Tak jak w hollywoodzkich filmach, czyli w jeansach na tyłku?