PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564833}
6,6 37 705
ocen
6,6 10 1 37705
5,9 9
ocen krytyków
J. Edgar
powrót do forum filmu J. Edgar

Inquisitor 

ocenił(a) film na 6

Zważywszy na temat, który osobiście mnie interesuje i Eastwooda na stanowisku reżysera - raczej zawód. Scenariusz jest nazbyt chaotyczny, przez większość czasu skacze bezładnie od wydarzenia do wydarzenia, tak jakby napisał go ktoś na ostrym nawciąganiu. Aktorsko trzyma poziom, ale nic ponadto: pomimo, że nigdy nie przepadałem specjalnie za Di Caprio to świadom jestem faktu, że potrafi sporo pokazać (przynajmniej od pewnego momentu w karierze), tutaj jednak nie wznosi się ponad przeciętność. Nie wiem czy to wina tego, że zanadto uwierzył we własne możliwości czy też słabego materiału literackiego, nie ulega jednak wątpliwości, że postać Hoovera jest na tyle niejednoznaczna i frapująca, że aż prosi się, aby wycisnąć z niej coś więcej. Co zresztą tyczy się całego filmu - liczyłem na mocne, wyraziste kino biograficzne o jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci XX wieku, tymczasem efekt finalny jest zdecydowanie letni. Zamiast niuansów otrzymujemy dużą dawkę banałów przyprawionych garścią domysłów. Na koniec nadmienić wypada również o charakteryzacji, która zamiast wiarygodnie postarzać aktorów, czyniła ich raczej podobnymi groteskowym upiorom z jakiegoś filmu grozy. Jeszcze nie sromotna porażka, ale i tak od triumfu dzielą tę pozycję lata świetlne.

ocenił(a) film na 8
Caligula

Odnośnie zdania "nie wznosi się ponad przeciętność..." to myślę ,że jest to jednak wina scenariusza, czy też takiej a nie innej chęci przedstawienia postaci Hoovera przez Eastwooda. DiCaprio jest aktorem ,który potrafi zagrać ekspresyjnie ,agresywnie czy emocjonalnie i uważam ,że gdyby była taka potrzeba to spokojnie mógłby zagrać Edgara tak ,że widzielibyśmy w nim np. tyrana. Dla mnie kreacja mimo wszystko jedna z najlepszych w tym roku (2011).

ocenił(a) film na 7
Caligula

wybacz lekkie odejście od tematu, ale zaintrygowało mnie stwierdzenie, że DiCaprio od "pewnego momentu w karierze... potrafi wiele pokazać". o którym momencie mówisz? bo jak dla mnie gośc w swoim 3 profesjonalnym filmie, "Co gryzie Gilberta...", rozwala system, po czym 2 lata później niszczy, grając genialnie w "Przetrwać w Nowym Jorku".

ocenił(a) film na 6
dzon

Eh, no widzisz, dlatego zaznaczyłem, że nigdy nie należałem do grona jego fanów. Bodajże pierwszy raz coś mnie "tknęło" przy "Aviatorze", wcześniej był dla mnie tylko słodkim chłoptasiem z "Titanica". Stąd też nie dziw się, że w trakcie oglądania "Gilberta Grape'a" odnosiłem wrażenie, że on tam wcale nie gra,)

ocenił(a) film na 7
Caligula

niestety uprzedzenie jest okrutnym przyzwyczajeniem, na który cierpimy wszyscy. zanim nie obejrzałem parę filmów z Dicaprio sam miałem o nim pogląd jako o "słodkim chłoptasiu z <Titanica>. na szczęście człowiek dorasta i się uczy ;)
pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
dzon

W Titanicu też był niezły ale takie pozycje jak : Wyspa tajemnic , Incepcja, Droga do szczęścia, W sieci kłamstw, Infiltracja, Krwawy diament ,Aviator i Gangi Nowego Jorku to same genialne role tego aktora i na tle tych kreacji rola Hoovera jest beznadziejna - szkoda

użytkownik usunięty
Caligula

Zgadzam się z twoim postem.

Dodam, że Eastwood popełnił ogromny błąd zatrudniając kiepskiego scenarzystę, ten koleś nic poza banalnymi szkolnymi biografiami nie napisał (podobnie spieprzył sprawę przy "Milku" pisząc schematyczną biografię). Niestety w Hollywood zatrudniają taśmowo - aha, ten i ten napisał raz scenariusz do biografii słynnego homo, to zatrudnimy go drugi raz do napisania kolejnego scenariusza o słynnym homo). Szkoda, naprawdę szkoda, bo Hoover to cholernie ciekawa postać i Clint mógł zrobić świetny film, szczególnie on.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones