Uwielbiam takie właśnie poczucie humoru - bez tematów tabu, zdystansowane, bezkompromisowe i dosadne. Najbardziej dostaje się chyba najogólniej rozumianemu fanatyzmowi, ślepemu zapatrzeniu w religię czy ideologię. I słusznie. Bardzo przyjemnie się to oglądało, zwłaszcza, że ostatnimi czasy w Polsce popularna jest poprawność polityczna - "Jabłka Adama" były dla mnie oddechem świeżego powietrza. Co ważnie, nie tylko ze względu na podjęty temat, ale również poprzez formę, na jaką zdecydowali się twórcy. Ciekawe ujęcia, oszczędne, niespodziewane przejścia od groteski do realizmu, a od realizmu do scen niemal wizyjnych, mitycznych. Wszystko dopracowane i zmyślne.

Warto zwrócić uwagę na świetne aktorstwo (Ulrich Thomsen z nieskażonym żadną myślą wyrazem twarzy!) i ciekawie ustawiającą odbiór filmu klamrę. W gruncie rzeczy film optymistyczny - nawet w najgorszym człowieku tkwi dobro, trzeba tylko konsekwentnie szukać. Znakomity jest klimat całej opowieści (przypowieści?), zanurzony w oparach absurdu, groteski, przez co niezwykle przewrotnie i ostro pokazane są poszczególne sytuacje. Najlepsza scena, w której zawiera się cała pozorna niedorzeczność filmu, to moim zdaniem sekwencja strzelania do kruków wyjadających tytułowe jabłka. Nieźle się też uśmiałem przy powracającym motywie z włączaniem muzyki w samochodzie.

Podsumowując - bez wątpienia warto sięgnąć po "Jabłka Adama". Film oferuje świetną zabawę i głębszą, zmuszającą do przemyślenia kilku spraw treść. Utwór polecam też fanom filmów czeskich - poza postaciom głównego bohatera można odnaleźć wiele wspólnych cech. Szkoda tylko, że w naszym kraju ciężko trafić na tak odważne (wręcz prowokacyjne i wyzywające) produkcje. Mistrzem ironii i dystansu na gruncie naszego kina był oczywiście Andrzej Munk, który najlepsze efekty osiągnął w "Eroice" i "Zezowatym szczęściu". Duńczycy mają więcej odwagi...

PS Mi się marzy film, który dokopałby światopoglądowi reprezentowanemu przez LPR;) Obserwując poczynania tych ideologów zadanie nie byłoby szczególnie trudne - walka z teorią ewolucji, promocją homoseksualizmu, kanon lektur szkolnych itd. A ile jeszcze przed nami?