Jak dla mnie w tym filmie nie było zbyt wielu śmiesznych rzeczy, a tym bardziej w klimacie Tarantino, co nie zmienia faktu, że był świetny.
A to ciekawe bo ja się śmiałem co po chwila - to jest siła tego filmu masa śmiesznych gagów w najmniej odpowiednich, zdawałoby się momentach, człowiek się śmieje ale jednocześnie wie że nie powinien, i myśli... Jak dla mnie to momentami była dużo bardziej komedia niż dramat.