No proszę, to już drugi film, który udał się tej ciapie. Cóż, przyznam, że do 'Jackie Browna' podszedłem jak do 'kolejnego gówna Tarantiono' i, co ciekawe, spotkało mnie miłe zaskoczenie. Da się to oglądać! Niesamowite, myślałem, że po 'Pulp Fiction' nie zrobi już nic sensownego...
Jak już pewnie zauważyliście, nie mam o Quentinie zbyt dobrego zdania. Powodów jest wiele, a na ich szczycie siedzi dumnie rozkraczona poczwara, która zwie się 'Kill Bill'. Jednak jedno muszę mu przyznać. Świetnie potrafi uchwyć 'chwilę' i przedstawić ją w magiczny sposób. Tylko co z tego, skoro zazwyczaj przywalone jest to tonami głupoty, absurdu i humoru najniższych lotów, których to ja osobiście znieść nie jestem w stanie. Całe szczęście 'Jackie Brown' to same pozytywy kina Tarantiono i ogląda się go naprawdę przyjemnie. A De Niro był po prostu przezabawny. 9/10