Dla mnie to ten film zadecydował o tym, że stałem się wielbicielem pana Quentina. Widziałem go kiedy wszedł na ekrany w małym, kameralnym kinie i wyszedłem odmieniony.
Jasne, że Pulp Fiction jest jego najlepszym filmem, ale Jackie jest moim ukochanym. I kocham Jackie dokładnie za to, że jest tak inny od pierwszych dwóch. Wszystkim, którzy się na nim znudzili po prostu życzę, żeby jeszcze raz spróbowali poczuć ten klimat.