moje czasy studenckie, znam na pamiec prawie cała plyte. w ogole Tarantino cenie za dobor muzyki, ta sama nuta nam sie podoba;))
I nie można zapomnieć również o rewelacyjnej piosence Street Life. Soundtrack jako piosenki - najlepsze w historii.
Ja obejrzałem ten film w wakacje 09' i nadal te "uuuuu uuuu" z "Across 110th street" mi chodzi po głowie :> Słysze to w głowie raz na 2 dni :P
A co do samego filmu to totalne zaskoczenie bo nie wiem dlaczego ale po "Wściekłych psach" to mój ulubiony film Quentina. Jest IMO o wiele lepszy od "Bękartów wojny" albo "Pulp Fiction". Ma klimat dzięki tym piosenkom no i jest zaskakująco ciepły. Zawsze będę go miło wspominał.
tak właśnie! to "uuuuu uuuu"! :D
nie powiem, że ta ścieżka dzwiękowa jest lepsza od tej w PF ale na pewno bardziej pasująca, zgrywająca się z całym filmem. taka dusza filmu jest film to ciało :)
Na mnie muzyka w tym filmie nie zrobiła żadnego wrażenia w przeciwieństwie do innych filmów Tarantina.