PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=753715}
6,2 46 tys. ocen
6,2 10 1 46319
6,5 58 krytyków
Jackie
powrót do forum filmu Jackie

Typowa, sucha biografia, której rdzeniem narracyjnym jest znienawidzona przeze mnie narracja w formie wywiadu - środek nie tylko odbierający emocje, ale usprawiedliwiający wredną ekspozycję.
Myślę, że film został oparty w zbyt dużej mierze na jednym wydarzeniu i chęci udowodnienia, że w Białym Domu też mieszkają zwyczajni ludzie. Ostatecznie film jawi się jako chęć wystawienia pomnika kobiecie, która chciała godnie pochować męża. Całkowicie nie wiadomo, dlaczego była tak wspaniała, skoro zaniedbywała dzieci, robiła przemeblowania w Białym Domu jak każda pierwsza dama i waliła czołem w posadzkę przed Lincolnem, powtarzając w każdym możliwym momencie jego słowa, sama nie kreując niczego nowego i ważnego.
To ludzkie oblicze Jackie źle koresponduje z treścią, która, utkaną na popisach Portman za pomocą metody Stanisławskiego. Oczywiście ta metoda to żadna wada przy złożonych bohaterach, lecz w przypadku pani Kennedy wszystko oparte zostało o pogrzeb tragicznie zmarłego męża.
Tak, z ręką na sercu mogę powiedzieć, że była kobietą tak samo kruchą i tak samo normalną jak cala reszta żeńskiego świata. I tak, coś we mnie drżało, gdy oglądałem jak Jackie mierzy się z machiną polityki i przejmowania sterów przez nową ekipę, podczas gdy jej mąż nie trafił nawet na stół do sekcji zwłok.
Jednak najbardziej emocjonujące i prawdziwe są tu sceny z samego zamachu i te tuż po nim, a nie dialogi w stylu:

- Muszę zrobić wielki i monumentalny pogrzeb mojego męża!
- Nie rób tego!
- Muszę, bo świat musi mnie zapamiętać!
- No właśnie ciebie...
- Dobra, nie zrobię tego...
- Hura!
- Nie, jednak zrobię, wy sobie róbcie co chcecie, ja i tak pójdę w tym kondukcie. Nara!

Wierzę Pani, Pani Kennedy, lecz nadal jest Pani w cieniu męża. On zginął w tajemniczym i straszliwym zamachu, gadał z Dr Manhattanem i spotkał Foresta Gumpa. Pani zrobiła mu tylko pogrzeb.

PS: Taneczne harce na balu w Białym Domu, gdy JFK odbija Jackie podczas tańca - czegoś takiego zabrakło przez cały film, wyjęcia tego nadętego i potężnego kija z dupska.