A ja...lubię ten film.Z jego niespieszną narracją,nic-nie-dzianiem-się i technicznymi zabawami z kolorami,zwolnieniami i ściemnieniami."Jagodowa milość" kojarzy mi się ze snem,który pozostawia po sobie nad ranem mile wrażenie i czlowiek dalby wiele,by móc śnić go dalej.Strzępki rozmów,nowe znajomości,podróże,unoszący się nad tym wszystkim nimb niepewności i tajemnicy.I jeszcze smak.Jagodowego ciasta?Wódki w nocnym barze?Pocalunku? No cóż,odpowiedź należy do każdego z Was z osobna...
Ładnie to napisałeś :)
Również film ten pozostawił mnie w dobry nastroju. Opowiada o emocjach, jest akuratni rzekłabym :)
Pozdrawiam :)))))