Ciekawe jak niektórzy niemal z dnia na dzień potrafią zaczac nowe życie, z kims innym odcinając się gładko od przeszłości. chyba łatwiej takim osobom. Sentymenty, żal, smutek, niekończące się powracanie do tego co było...jest trudne, może i na swój sposób piękne ale nikomu nie potrzebne..

I po co ten sarkazm? forum jest od tego, żeby dzielić się swoimi przemyśleniami dotyczącymi filmów. Grunt to jedynie utrzymywać poziom. Ty niestety nie starasz się tego robić.

Dobra uwaga. Film może bardziej przemawiać do osób, które przeżyły/ wają podobną historię. Tylko wydaję mi się, że wtedy gdy film przemawia do nas osobiście, ciężej ocenić go obiektywnie. Jak dla mnie czegoś w nim brakowało. Tym bardziej jeśli reżyser to Wong Kar-Wai. Norah Jones nudna, bez polotu. Ogólnie ma swój urok ale jak dla mnie film na 1 raz.