Ten film to wielkie nieporozumienie... Obsada niezła, ale reszta... Aż żal tracić czas. Właśnie wróciłem z pokazu przedpremierowego. To nie komedia, a dramat, a czy to film romantyczny...? Raczej nie do końca. Tzn. napewno jakiegoś romantyzmu ktoś się może doszuka... jak zapali świecę... Szkoda czasu i pieniędzy. Ludzie wychodzić zaczęli po 15 min. od rozpoczęcia seansu i nie specjalnie przeszkadzało mi, że co rusz ktoś zasłania ekran. Gdy film już się kończyl Sala była niemal pusta. Żałuje, że zostałem do końca...
Ja również byłem wczoraj na pokazie przedpremierowym w Warszawie. Nikt z kina nie wyszedł, i podczas zakończenia filmu sala nadal była pełna. Ogólnie moja opinia o filmie jest pozytywna. Nie jest to typowa głupiutka komedia romantyczna. Jest to opowieść o poszukiwaniu samego siebie, o potężnej sile miłości i o tym jak miłość ta potrafi również niszczyć ludzkie życie. Jeżeli nawet zakończenie jest przewidywalne to jest ono, w moim mniemaniu, mega pozytywne. Po wyjściu z kina czułem się naprawdę wyśmienicie. Jeżeli ktoś jest fanem lekkich i przyjemnych komedyjek romantycznych (które w ostatnim czasie zalewają nasze kina) to nie polecam, gdyż wasza opinia będzie podobna do powyższej. Jeżeli natomiast chcecie zobaczyć coś innego, film który nie jest typową błyskotką, który pozwoli wam na chwilę zwolnić poj...any bieg dnia codziennego, to zdecydowanie polecam! Film dla ludzi nieco bardziej wrażliwych. Moja ocena 7,5/10
pewnie od razu narażę się na opinię osoby, która lubi głupie komedyjki romantyczne, ale muszę się zgodzić z jakimśfacetem, że ten film zdecydowanie był poniżej poziomu Kar-Waia. gdyby nie naprawdę dobre aktorstwo rachel weisz, jude'a law i natalie portman, ten film byłby po prostu niestrawny. oczywiście zdjęcia, widoczki, kolorki - wszystko pięknie, ale tak naprawdę dużo poza tym nie było. i norah jones nie przypadła mi do gustu. ani jej piosenka.