Obejrzałem. Faktycznie nie za dobry. Myślę, że reżyser chciał osiągnąć taki trochę poetycki efekt niespiesznej narracji, coś jak w Między słowami, ale mu nie wyszło. Druga część filmu trochę lepsza, cała historia z Arniem i Sue Lynn trochę wepchnięta ni w pięć ni w dziewięć, nie za bardzo wiadomo po co.
Dobra muzyka. Nie jestem zachwycony, ale ostatecznie można obejrzeć.