Oczywiście można interpretować dowolnie ale moim zdaniem była kims w rodzaju anioła stróża Nikosia. Najbardziej wymowna jest scena w toalecie, chyba jedyna scena w której Janda pojawia się przy Nikosiu po czym odchodzi za rękę z młodym Nikosiem - co moze wskazywać ze także była czymś w rodzaju postaci metaforycznej. Poza tym w tej samej scenie na jej widok Pershing odchodzi od Nikosia, a po tym jak „opuszcza” go Janda opuszcza go także szczęście i zostaje zamordowany. Dodatkowo Janda nie wie kto go zabił bo nie było jej wtedy przy nim (a wcześniej wiedziała o jego zyciu praktycznie wszystko). Może to zbyt daleko idąca interpretacja ale ja tak to widzę