Paikea jest jedyną wnuczką wodza Maorysów i spadkobierczynią tradycji plemienia. Konserwatywne poglądy dziadka utrudniają dziewczynce uzyskanie należnego miejsca w społeczności.WięcejMniej
W małej nadbrzeżnej wiosce Nowej Zelandii zamieszkuje plemię Maori pochodzące od przodka imieniem Paikea, Jeźdźcy Wielorybów. W każdym pokoleniu, jest męski spadkobierca tytułu wodza. Czas próby nadchodzi, gdy rodzą się bliźniaki i jeden z nich umiera (chłopiec), Koro (Rawiri Paratene), obecny przywódca, nie jest w stanie zaakceptowaćW małej nadbrzeżnej wiosce Nowej Zelandii zamieszkuje plemię Maori pochodzące od przodka imieniem Paikea, Jeźdźcy Wielorybów. W każdym pokoleniu, jest męski spadkobierca tytułu wodza. Czas próby nadchodzi, gdy rodzą się bliźniaki i jeden z nich umiera (chłopiec), Koro (Rawiri Paratene), obecny przywódca, nie jest w stanie zaakceptować swojej wnuczki, Pai (Keisha Castle-Hughes), jako przyszłego przywódcy. Parę lat później, Koro jest przekonany, że nieszczęście jego ludu zaczęło się od narodzin Pai i wzywa swój lud, aby przyprowadzili swoich synów do jego szkoły w nadziei, że odnajdzie wśród nich nowego przywódcę. Pai kocha Koro bardziej niż ktokolwiek inny na świecie, ale musi przeciwstawić się jemu i tysiącom lat tradycji by pokazać prawdziwą drogę swojemu ludowi. . .
Gdy Koro pod koniec filmu odbiera telefon, dzwoni on pojedynczym sygnałem dźwiękowym, podczas gdy w Nowej Zelandii używane aparaty informują o nadchodzącej rozmowie podwójnym dźwiękiem.
Film nakręcono w Auckland, Taupo i Whangara (Nowa Zelandia).
Sceny, w których Keisha Castle-Hughes wymiotowała zostały wycięte z filmu, ponieważ reżyser Niki Caro uznała, że nie były zbyt przekonywujące.
Film opowiada historię małej społeczności Maorysów, żyjących gdzieś na południowym wybrzeżu Nowej Zelandii. W wiosce żywa jest legenda, że jako pierwszy przybył na te ziemię, płynąc na wielorybie z odległego lądu, młodzieniec o imieniu Paikea. Był pierwszym Przywódcą, a teraz jak nigdy potrzebny jest człowiek, w którego żyłach płynęłaby ta sama... więcej
O kinie nowozelandzkim wiemy mniej więcej tyle, co o balecie mongolskim, bardziej obeznani, że Peter Jackson pochodzący z Nowej Zelandii dużą część swoich zdjęć do kultowego już "Władcy Pierścieni" kręcił właśnie w tym przepięknym kraju. Osoba Niki Caro też nie jest nam specjalnie znana, ale sądząc po nagrodach, jakie ten film już zdobył i pewnie... więcej
obejrzany na stojąco w rotterdamskim kinie na wolnym powietrzu, warto było mimo bólu pleców, cierpnięcia kończyn dolnych, marudzenia ówczesnego ukochanego...kiedyś tam wrócę, na pewno :))