"+"
1. Widowiskowe sceny akcji z koleją-zwłaszcza finałowa.
2. Humor-znany z Piratów. Nie jest jakiś wybitny, brak one-linerów, które byłyby godne
zapamiętania ale generalnie da się uśmiechnąć w więcej niż paru miejscach. Udany motyw z
białym koniem no i oczywiście cała gama min Deppa. Dzięki niemu "Jeźdźca" nie ogląda się
tak męcząco poważnie jak choćby Man of Steel.
3. Strona techniczna: efekty/charakteryzacja/scenografia/zdjęcia. Jako to z firmą ILM bywa, czyli
górna półka. Byłem pod wrażeniem cyfrowego "postarzenia" Deppa jako sędziwego Tonto
techniką motion-capture.. Uciąłbym za to cyfrowe króliki-mięsożerców.
4. Obsada: nie grają tu oscarowych kreacji, ale ze swojego zadania wywiązują się znakomicie.
Na ekranie pierwsze skrzypce gra oczywiście Depp. Może i się powtarza, ale mnie i widzów na
sali potrafił znowu zaczarować i rozbawić. Przyczepić nie można się specjalnie również do
reszty aktorów, w tym do dwójki najmłodszych czyli odtwarzających role chłopca z 1933 r. i
bratanka Reida.
"-"
1.Scenariusz-wyraźnie niedopracowany. Szkoda bo Elliot i Rossio Piratami pokazali że potrafią
wymyślić zrównoważoną, wciągającą i atrakcyjną fabułę dla kina przygodowego.
2. Reżyseria- od swojego opus magnum czyli Piratów 1 Verbinsky coraz bardziej zaniża loty. w
Jeźdźcu serce miał tylko do scen akcji, w stosunku do pozostałych sekwencji jest strasznie
ambiwalentny.
3. Nierówny. Po robiących wrażenie scenach akcji przychodzą średnio udane sceny dialogowe,
które znacząco zaniżają tempo. Bywa nudnawo- niestety recenzje w tej kwestii okazały się
prawdziwe.
4. Muzyka- Zimmer mistrzem jest i basta. Ale robienie kilku ścieżek dla filmów z premierą w
podobnym czasie mu nie służy. Tym razem musiał się rozdwoić dla Jeźdźca i Supermana.
Wyszło nieźle, ale nie przebojowo jak np. z muzyką do jego poprzednich widowisk, w tym
Piratów. Brak pomysłów na motyw załatał np. aranżacją owertury Wilhelma Tella.
5. Butch Cavendish-czarny charakter. Broń Boże nie chodzi o aktorstwo Finchtnera.
Problemem jest słabo rozpisana przez scenarzystów postać gł. antagonisty.
6. Helena Bohnam Carter- jej rola jest tak mała, że spokojne mogłoby jej nie być. Miejsce na
głównym plakacie obok Depp i Hammera to jakiś żart i tania promocja.
Ogółem wystawiam Jeźdźcowi notę 6,5-7.0/ 10. Nie ma przeboju na miarę Piratów ale to wciąż
solidne kino przygodowe. Zobaczyć, trochę się pobawić i rozerwać a potem...zapomnieć. Ja na
sequel nie będę czekał.
A jakie są Wasze plusy i minusy dla dzieła Verbinskiego?