obejrzenia w niedzielny poranek. Jest on na poziomie "Kowoboja z Szanghaju" z Jackiem Chanem. Tylko że filmy z Chanem są z reguły lekkie łatwe i przyjemne. Tu jest męczarnia Tutaj spodziewałem się czego zdecydowanie ambitniejszego. Totalna porażka. Scenariusz bez sensu jak bym to już kiedyś widział. Bez sensu dialogi, nic tutaj nie trzyma się kupy. Gra aktorska na poziomie kina klasy już nawet C.
Obejrzałem tylko dlatego że lubię obrazy z Johnnym D.
Projekcja trwa prawie 2 i pół godziny nie wytrwałem do końca tego seansu. Czas filmu nie naturalnie długi i jak by na siłę przedłużany. Finałowe sceny z pościgów pociągów z muzyką jak kabaretu nie z filmu przygodowego --- beznadzieja. A ta burdel mama z nogą drewnianą w której jest ukryta strzelba to po prostu absurd bezsens jakich jest sporo w tym filmie
Scenariusz przewidywalny jak dla mnie strata czasu na ten # -- już go nie będę krytykował ale podobno na ten miał budżet 250 mil dolarów nie wiem na co oni wydali te pieniądze na gości jeżdżących na koniach? Film ---- Strata czasu.. Moja ocena 3/10 tylko z względu na Johnnego.