że kobiety to kretynki.
Aż mi jej się robiło żal, gdy tak nieporadnie obtaczała kotlety w panierce. Nawet z ugotowaniem ziemniaków miała problemy. I jeszcze to latanie po mieście w poszukiwaniu guzika.
Pozorny perfekcjonizm w gestach i kompletna nieumiejętność zorganizowania sobie czegoś tak banalnego jak prace domowe.
W zasadzie tylko jedna rzecz mnie zaintrygowała przez te trzy godziny. Czemu w łazience woda zawsze tak niemrawo ciurkała? Ciśnienie było takie słabe na ostatnim piętrze czy co? Chyba nie, bo w kuchni jakby lało się żwawiej. Może by się jakiś hydraulik wypowiedział.
Przecież to Ty kręcisz. Ja podawałem statystyki o więziennictwie w Wielkiej Brytanii, a Ty wyjechałeś z wyjaśnieniem wzrostu alkoholizmu w Wielkiej Brytanii, o którym ja nie pisałem i nie wiem, czy akurat tam wzrósł czy zmalał itp. Ale zamiast się od razu przyznać, że szybko czytałeś po łebkach i kilka zdań zlało Ci się w jedno, to wciąż brniesz i brniesz. Dlaczego?
Cholera jest naprawdę bezczelny. Sam powiedziałeś weź statystyki i sam sprawdź, i co jak to zrobiłem, ano robisz ze mnie wariata.
"Sam powiedziałeś weź statystyki i sam sprawdź, i co jak to zrobiłem"
Gdzie to zrobiłeś? Gdzie podałeś statystyki dotyczące alkoholizmu w Wielkiej Brytanii? Gdzie? Pokaż paluszkiem te dane?
Otóż nigdzie nie podałeś, tylko napisałeś komentarz, z którego wynikało, że to ja wcześniej podałem te statystyki i był w nich wzrost. Ale ja tego nie zrobiłem.
Ależ ty kręcisz.
"Gdzie to zrobiłeś? Gdzie podałeś statystyki dotyczące alkoholizmu w Wielkiej Brytanii? Gdzie? Pokaż paluszkiem te dane?" - a gdzie to napisałem?
"Otóż nigdzie nie podałeś, tylko napisałeś komentarz, z którego wynikało, że to ja wcześniej podałem te statystyki i był w nich wzrost. Ale ja tego nie zrobiłem." - ty naprawdę wierzysz w to co piszesz, czy się tak zgrywasz?
I jeśli chcesz danych, i że nie wymyślam: http://www.ipin.edu.pl/ain/archiwum/1994/2/AiN_2-1994-08.pdf
Pytam po raz ostatni, kto i gdzie podał statystyki dotyczące alkoholizmu w Wielkiej Brytanii, które komentowałeś słowami
"Bo to co przywołujesz, zwłaszcza alkoholizm może wynikać z ostatniej liberalizacji w handlu alkoholem w Wielkiej Brytanii (to bardzo specyficzny kraj, tam więcej podobno piją niż w Polsce)."
Jak można odwoływać się do "ostatniej liberalizacji w handlu alkoholem w Wielkiej Brytanii", skoro nikt nie podał wcześniej danych statystycznych, czy w ogóle był wzrost, kiedy był wzrost, jaki itp.
Czy znowu mówiłeś do siebie albo tak na głos się zastanawiałeś?
Uprzedziłem cię.
"Jak można odwoływać się do "ostatniej liberalizacji w handlu alkoholem w Wielkiej Brytanii", skoro nikt nie podał wcześniej danych statystycznych, czy w ogóle był wzrost, kiedy był wzrost, jaki itp. " - można.
""Jak można odwoływać się do "ostatniej liberalizacji w handlu alkoholem w Wielkiej Brytanii", skoro nikt nie podał wcześniej danych statystycznych, czy w ogóle był wzrost, kiedy był wzrost, jaki itp. " - można. "
Jakim cudem? Zakładasz, że Twój rozmówca jest jasnowidzem i przewiduje, jakie dane podasz dwadzieścia postów później?
"I jeśli chcesz danych, i że nie wymyślam: http://www.ipin.edu.pl/ain/archiwum/1994/2/AiN_2-1994-08.pdf"
Nie zauważyłem w tym tekście żadnych danych na temat alkoholizmu kobiet. Poproszę o numer strony z tymi danymi.
Jesteś koszmarny i ten twój sposób myślenia (przekręcasz wszystko na wszystkie strony). Sam wspomniałeś o wzroście alkoholizmu u kobiet (nie skonkretyzowałeś u jakich). Tekst potwierdza tą tendencje w społeczeństwie. W takim razie ty podaj potwierdzenie na to zdanie: "Weź statystyki i zobacz, jak rośnie przestępczość wśród kobiet, alkoholizm, narkomania". Czy może tak sobie to napisałeś?
"W takim razie ty podaj "
Nie odwracaj teraz kota ogonem. O to trzeba było mnie poprosić zaraz po tamtym poście, zamiast polemizować z danymi i wyjaśnieniami, których nie było. Pośrednio przyznałeś jednak w końcu, że poprzednio tych danych NIE podałem, więc nie wiadomo z kim-czym polemizowałeś. Ta sprawa jest zatem zamknięta.
I jeszcze próbujesz naiwnie mnie oszukać odsyłając do pliku, w którym nie ma nic na temat alkoholizmu kobiet, tego, czy rośnie, czy maleje, od kiedy rośnie itp.
Czemu to robisz? Naprawdę nie potrafisz przyznać się do błędu? Takie brnięcie w zaparte to już patologia.
"Nie odwracaj teraz kota ogonem. O to trzeba było mnie poprosić zaraz po tamtym poście, zamiast polemizować z danymi i wyjaśnieniami, których nie było. Pośrednio przyznałeś jednak w końcu, że poprzednio tych danych NIE podałem, więc nie wiadomo z kim-czym polemizowałeś. Ta sprawa jest zatem zamknięta." - co? Ten łamaniec myślowy to już kuriozum. Naspałeś, że nastąpił wzrost alkoholizmu wśród kobiet.
"I jeszcze próbujesz naiwnie mnie oszukać odsyłając do pliku, w którym nie ma nic na temat alkoholizmu kobiet, tego, czy rośnie, czy maleje, od kiedy rośnie itp." - tylko zdanie które ja napisałem nie było nic o kobietach, nie było sprecyzowane. Przypominam: "Bo to co przywołujesz, zwłaszcza alkoholizm może wynikać z ostatniej liberalizacji w handlu alkoholem w Wielkiej Brytanii ". Dorabiasz do tego co chcesz. Takie czepianie się, znam to dobrze.
"Czemu to robisz? Naprawdę nie potrafisz przyznać się do błędu? Takie brnięcie w zaparte to już patologia." - Jakiego błędów? Tych wymyślonych przez ciebie, bo coś źle przeczytałeś? Sam zdaj sobie te pytania.
"Naspałeś, że nastąpił wzrost alkoholizmu wśród kobiet. "
Ale nie podałem żadnych danych dotyczących Wielkiej Brytanii!!! Więc jaki sens było pisać o jakiejś tam brytyjskiej liberalizacji.
Czy jeśli ktoś wygłasza zdanie ogólne "jest teraz więcej zachorowań na gruźlicę" (to tylko przykład), to znaczy, że ten ktoś uważa, że dzieje się tak w dokładnie każdym miejscu i czasie i można mu na przykład powiedzieć "ha, ha, a trzy lata temu w Monako nie wzrosło" albo "w Monako wprawdzie wzrosło, ale tylko dlatego, że wcześniej przyjechała tam wycieczka gruźlików z Kamerunu"?
Weź myśl!
" tylko zdanie które ja napisałem nie było nic o kobietach"
To po cholerę w ogóle je pisałeś, skoro dyskusja dotyczyła wzrostu patologii wśród KOBIET!!!! Przyznajesz się, że wrzucasz zdania nie na temat, czyli chamsko trollujesz i jeszcze jesteś z siebie zadowolony?
"Ale nie podałem żadnych danych dotyczących Wielkiej Brytanii!!! Więc jaki sens było pisać o jakiejś tam brytyjskiej liberalizacji." - na pewno, bo myślę, że podawałeś.
"To po cholerę w ogóle je pisałeś, skoro dyskusja dotyczyła wzrostu patologii wśród KOBIET!!!! Przyznajesz się, że wrzucasz zdania nie na temat, czyli chamsko trollujesz i jeszcze jesteś z siebie zadowolony?" - może nie wiesz., ale liberalizacja nie miała miejsca z włączeniem kobiet. Miała miejsce i miała wpływ na całe społeczeństwo. Naprawdę ciężko kapujesz.
"na pewno, bo myślę, że podawałeś"
Nie, żadnych danych o alkoholizmie w Wielkiej Brytanii nie podawałem. Gdybym podawał, to przecież byś nie prosił niedawno, bym podał. Chyba że masz dwie osobowości, z których jedna nie pamięta, co robi druga.
"może nie wiesz., ale liberalizacja nie miała miejsca z włączeniem kobiet. Miała miejsce i miała wpływ na całe społeczeństwo."
Ale my dyskutowaliśmy o KOBIETACH, o wzroście patologii wśród KOBIET, a nie ogólnie o przemianach społecznych w Wielkiej Brytanii!!!
W pliku, na który się powołałeś nie ma ŻADNYCH danych na temat wzrostu alkoholizmu u KOBIET!!!!
Czy potrafisz trzymać się tematu, czy cierpisz na gonitwy myśli i natłok luźnych skojarzeń?
"Nie, żadnych danych o alkoholizmie w Wielkiej Brytanii nie podawałem. Gdybym podawał, to przecież byś nie prosił niedawno, bym podał. Chyba że masz dwie osobowości, z których jedna nie pamięta, co robi druga." - wkurzające co? Tak właśnie się mnie czepiasz. Coś wymyślasz i to ciągniesz.
"Ale my dyskutowaliśmy o KOBIETACH, o wzroście patologii wśród KOBIET, a nie ogólnie o przemianach społecznych w Wielkiej Brytanii!!! " - bo ty tak mówisz, ja mówię za siebie.
"Czy potrafisz trzymać się tematu, czy cierpisz na gonitwy myśli i natłok luźnych skojarzeń?" - brawo w końcu zrozumiałeś, to dla mnie luźna rozmowa. Ty podtrujesz się drugiego dna, że coś ci przypisuje. Co za głupota.
"bo ty tak mówisz, ja mówię za siebie"
Rozumiem. Czyli ja o gruszce, a Ty na to o pietruszce. I jeszcze będziesz się może obrażał, kiedy powtórzę, że to jest typowe TROLLOWANIE.
"Czy potrafisz trzymać się tematu, czy cierpisz na gonitwy myśli i natłok luźnych skojarzeń?" - brawo w końcu zrozumiałeś, to dla mnie luźna rozmowa.
Gonitwa myśli i natłok luźnych skojarzeń to nie jest "luźna rozmowa" - to patologia. Leczenie ambulatoryjne czy w ogóle zrezygnowałeś?
"Rozumiem. Czyli ja o gruszce, a Ty na to o pietruszce. I jeszcze będziesz się może obrażał, kiedy powtórzę, że to jest typowe TROLLOWANIE." - robisz to samo, więc nie masz o co ci chodzi.
"Gonitwa myśli i natłok luźnych skojarzeń to nie jest "luźna rozmowa" - to patologia." - dziękuje za diagnozę panie doktorze.
"robisz to samo, więc nie wiem o co ci chodzi."
Nie robię tego samego. Różnica między nami jest taka, że Ty się wpierniczyłeś do mojego wątku i go strollowałeś, chociaż nikt Ci nie bronił założyć własny i tam wypisywać dowolne luźne skojarzenia na dowolny temat.
Może i reżyserka tego filmu, na przykładzie bohaterki - Jeanne Dielman, mimowolnie przekonuje, że "kobiety to kretynki". A może celowo ukazuje inny problem. Nie wiem, nie widziałem, przymierzam się.
Natomiast Wasza tu dyskusja, Panowie Vigilate i brava, dowodzi, że mężczyźni to wiekuiści de bi le. :-)
Pozdrawiam.
PS.
Coby żalu nie było - niejednokrotnie dowiodłem identycznego zidiocenia w dyskusji jak Wy tutaj. :P
Poziom tej dyskusji i wnioski o kobietach-kretynkach jest mniej więcej taki jak tych wypowiedzi o Stalkerze, z których dowiadujemy się, że to taki film, gdzie trzech żuli łazi po łące. :) No cóż można i tak. Pozdrawiam.
nie, szczerze mówiąc ograniczyłem się do (jak mniemam) finalnej puenty:
"Vigilate
w odpowiedzi na post: brava | 24 wrz 2014 19:22
:-)
brava
brava
w odpowiedzi na post: Vigilate | 25 wrz 2014 11:41
:-("