Bohaterka co chwila trafia pod opiekę innego "patrona", po czym w panice ucieka do następnego. Nie wiadomo kto jest kim i o co właściwie chodzi. Film miał potencjał, niestety został zmarnowany. Jeszcze jeden dowód na to, że kobiety nie powinny brać się za reżyserię filmów. Ostatnio oglądałem najnowsze aniołki Charliego, reżyserowane przez
Elizabeth Banks. Tragedia.