gdzie zbiera się do kupy wszelkie możliwe problemy egzystencjalne, z obowiązkowym wątkiem artystyczno-lesbijskim. Egzaltowane toto jak diabli. Jeden plus, że Tilda dobrze wyglądała.
Jestem zniesmaczony,zaskoczony i oburzony zarazem reakcją oglądających w kinie którzy wybuchali śmiechem w najmniej spodziewanych momentach filmu.
Jak dla mnie był wyjątkowy. Przepiękne zdjęcia, bardzo nastrojowa muzyka i mnóstwo symboli....
POLECAM!
słońcem, malinami, trawą rozgniecioną na nagiej skórze spoconej od seksu...Ta opowieść byłaby niczym bez muzyki Johna Adamsa. Ta muzyka biegnie, szarpie, tęskni, pożąda, rozdziera, wznosi. Och! jak dobrze, że reszta filmu jej dorównuje!
W moim odczuciu, jest to obraz zrealizowany z zasługującą na uwagę i uznanie dbałością o szczegóły, zarówno w sferze dzwięku i obrazu, jak i psychologii postaci, emocji oraz języka.
Dbałość ta przywodzi mi na myśl mistrzów kina europejskiego.
Tilda Swinton z wirtuozerią porusza w delikatny, ale jakże pełen...
na filmie zasnęłam. Nie wiem czy dlatego że byłam bardzo zmęczona czy dlatego że kompletnie nie mogłam się zmusić żeby nie spać, z tego co wiem nic się nie działo jak spałam:) znajomi oglądali.
Tilda Swinton to znakomita aktorka charakterystyczna, której OSKARA przyniosła drugoplanowa kreacja w filmie MICHAEL CLAYTON. Szerokiej wydowni artystka znana jest glównei za sprawą trzech odsłon OPOWIEŚCI Z NARNII, horroru CONSTANTINE, wystawnego CIEKAWEGO PRZYPADKU BENJAMINA BUTTONA i komedii TAJNE PRZEZ...
Poza prześliczną, dłuuugą sceną miłosną z kwiatkami i robaczkami :))))))))) reszta dłużyła
się niemiłosiernie. Szkoda, bo mógł być fajny film.
Zabiera w inny, południowy i sielski świat, żeby potem z ogromną siłą zszokować i powalić...no i ta muzyka.
...ten film wręcz emanuje kolorem, zbliżeniami, wysublimowanymi kadrami. Pięknie się na
to patrzy. Fabuła nie jest prosta, reżyser podjął ciężki temat ale myślę, że staną na
wysokości zadania i ograł go w sposób mistrzowski...chociaż nie da się ukryć, że pierwsza
połowa filmu jest raczej nudna i poza obrazami nie...
Uwazam,ze caly film zasluguje na najwyzsza ocene.W koncu to kino wloskie a nie
amerykanskie,ktorym nas ciagle karmia.Zapominamy tez o kinie
francuskim,skandynawskim i latynoamerykanskim,ktore tez ostatnio sa godne uwagi.Moja
ocena to:10/10.
.... w oryginalnym tytule "Io" zostało potraktowane jak rodzajnik? Przecież "Io" oznacza po prostu "ja". To tak jakby angielski tytuł zamiast "I Am Love", zapisać "Am Love, I"