Takie właśnie pytanie powstaje na końcu głowy - czy grałbyś bohatera i wyskoczył z krzykiem na morderców, chcąc ratować ukochaną ale wiedząc że i tak nie masz najmniejszych szans na przeżycie, czy byś pozostał w tej zatęchłej łazience walcząc z myślami? Film, który każe się zastanowić, przemyśleć pewne rzeczy, zostawia coś w człowieku to jest dobry film, a temu akurat tytułowi pomógł Val kilmer czyniąc z niego film bardzo dobry - moja ocena to 9/10 i z czystym sumieniem polecam!