Poprawny, dobry film, jakich mało, główną siła tego filmu jest świetne aktorstwo i to nie tylko
V. Kilmera (on jest rzeczywiście ostoją całego filmu), reszty aktorów też.
Świetnie zbudowany klimat. Akcja nie przechodzi ani w stronę zbytniej melancholii ani kina
akcji, łączy idealnie kilka wymiarów, raczej klimatów.
I, przede wszystkim, ze spraw " technicznych", muzyka - dobrana idealnie.
W kwestii muzyki do tego obrazu - 10 (tworzy klimat wyobcowania).
Temat zaś zawsze aktualny, walka bezbronnego ze skorumpowanymi i niemożliwość
przemiany złego (scena końcowa).