sam początek mocny jak kreska dobrej amfy w nocha, ale później robi sie nudno i
smętnie, zbyt melodramatycznie....
Też miałem takie odczucie że początek był dużo lepszy, a później trochę nudno się zrobiło może dlatego że zielsko mnie puszczało, ale i tak film mi sie bardzo podobał 8/10
Tylko pierwsze pół godziny nadaje się do oglądnięcia.
Najlepsza scena? Wyjście z chaty po trzech (a może czterech?) dniach na bani :D
ja oglądałem po birolu i pascie do butów.
przed koncem spalilem bielunia i zapomnialem jaki dzis dzien.