Nasz tytułowy Joe, jeśli mu się tylko przyjrzeć, niesamowicie przypomina mi autystyczne dziecko. Bardzo jestem ciekawa
, czy Pitt długo się uczył tego zachowania czy wyszło mu to tak naturalnie...Ile trzeba mieć kunsztu, żeby tak dobrze zagrać
Śmierć uczącą się ludzkiego zachowania. Tutaj Śmierć mimo, że ma bezekspresyjny wyraz twarzy ( nawet nie mruga
oczami) tak dużo potrafi nam dać do myślenia. Jest taka logiczna, racjonalna. Nie przyciąga do siebie ale jest w niej coś
budzącego szacunek. Zresztą z taką twarzą i ciałem to może bym się zgodziła, żeby i do mnie przyszła...:)