Wszyscy żyją i wychwalają ten film jakby był nie wiadomo jak dobry, a jest on po prostu przeciętny. Ten film próbuje opowiedzieć o wszystkim a tak naprawdę jest o niczym, każdy problem który jest tam poruszany jest dosłownie tylko liźnięty i nie wnosi nic do filmu. Wiele wątków jest niepotrzebnych, a niektóre sceny robione są tylko dla nawiązań.
Kolejną bolączką tego filmu jest to że reżyser uważa odbiorców za idiotów i jak chce coś pokazać to robi to bardzo grubą kredką żeby nie było wątpliwości, co jest naprawdę męczące i irytujące.
Żeby nie było film ten ma swoje mocne strony, chodzi mi tu głównie o zdjęcia i grę aktorską głównego aktora.
Są po prostu filmy lepsze tylko nie mają takiego rozgłosu...
W takim razie polecam filmy pana Vegi, na nich wszystko jest czarno na białym, powiedzianer wprost i nie trzeba przy tych filmach mysleć (czyli tak jak zapewne lubisz spędzać wolny czas - bez myślenia)
Tak z ciekawości sprawdziłem jakie dawałeś oceny. 10 dla nienawistnej ósemki i ogólnie wysoko dla filmów Tatantino. I ty fanboju masz czelność krytykować sceny że są przerysowane czy narysowane grubą kreską?
Filmy tarantino nie traktują siebie w stu procentach poważnie i sceny które są malowane „gruba kredka” są po prostu zabawne i dlatego je lubię bo po prostu mnie takie rzeczy bawią. Joker zaś traktuje siebie jako film, który ma odmienić społeczeństwo, uważa się za baaardzo poważny i głęboki film, wiec nie wydaje mi się że można te filmy ze sobą porównywać.
czyli po prostu Joker nie przypadł ci do gustu bo było za mało zabawnych scen. A z tą oceną "traktuje siebie" to bardzo się mylisz. Pewnie nawet nie wpadłeś na to że jest to zwykły reboot Batmana. Tyle tylko że zrobiony lepiej niż większość filmów z serii.
On nigdy tego nie zrozumie. Wracaj do kapitalistycznego świata i płytkich filmów marvela. Takie preblemy jak uochdźcy, tolerancja widać są zbyt wielkie na twoje pojmowanie.
Szkoda, że Twoje myślenie jest bardzo proste i idziesz z falą. Użyj czasami mózgu i pomyśl po swojemu, a nie tak jak każe Ci ogół. ;)
Przecież Tarantino kręci filmy pół żartem-pół serio, to zupełnie inne kino, człowieku. To tak jakby teatr porównywać do opery: "Dałem 4/10 bo za mało śpiewali..."
Zgadzam się z Tobą. Do filmu podeszłam z dużą dawką entuzjazmu, bo znajomi chwalili... Spodziewałam się czegoś innego, niestety film jest mocno przytłaczający. Przedstawienie zbrodni jako "lekarstwa" na problemy psychiczne, kłopoty życiowe, biedę i trudne dzieciństwo. Gra aktorska na wysokim poziomie.
"Ten film próbuje opowiedzieć o wszystkim a tak naprawdę jest o niczym"
A może to ty nic z niego nie wyciągnąłeś?
No no, po coś tworzyć, skoro jest coś lepszego?
Kierując się tą logiką, oglądalibyśmy w kółko 5 filmów na krzyż i słuchali ze 2 wykonawców każdego gatunku muzycznego...
Myślę tak samo. Film jest zdecydowanie przereklamowany. Patrząc na obecną średnią,można spodziewać się czegoś znacznie lepszego. Zwykły przeciętniak,a nie arcydzieło.