Jak uważasz, ja się kłócić nie będę. Grunt, żeby ktokolwiek z czytających wyniósł coś z tej naszej dyskusji i ten cały poświęcony czas, nie poszedł na marnę ;)

Życzeniowe myślenie, ale kto wie, kto wie...

Zawsze warto wierzyć, że ludzie będą się rozwijać

Cała ta kontrowersja wokół filmu to genialny marketing, a wy łykacie to jak pelikany jako realną "próbę uciszania" XD Już widzę wysoki poziom intelektualny fanów tej wydmuszki, skoro coś takiego wam umyka. Można wami sterować jak marionetkami, dobrzy goje. Wasza naiwna wiara w to, że "Joker" to symbol jakiejś kontrkultury i walki o wolność słowa, jest doprawdy ujmująca. Polecam nie wyściubiać nosa poza 4chan.

Oho, kolejny przedstawiciel pokolenia iksde... Kto napisał, że ten film jest symbolem kontrkultury i walki o wolność słowa? Sprawa jest znacznie prostsza - "Joker" niesie treści niewygodne dla obowiązującego, politycznie poprawnego dyskursu.

Niewygodne? Raczej wspierające po cichu establishment i status quo, ubierając to w płaszczyk buntu dla 15-latków. Mam nadzieję, że znasz angielski. xD https://washingtonbabylon.com/joker-continues-warner-dc-attack-on-left/

Znam, ale ty chyba nie bardzo, bo główna teza artykułu stoi w jawnej opozycji do twoich słów o wspieraniu establishmentu.

Ok, z czasem zmieniłam zdanie na temat filmu. ( ͡° ͜ʖ ͡°) No, i jednak prezentuje on bardziej odchyły lewicowe, niż prawicowe.
Slavoj Zizek napisał wyśmienity esej na temat Jokera, choć pod sam koniec zdaje się przypisywać o wiele szlachetniejsze przesłanie, niż było w zamiarze (po prostu nie wierzę, że Phillips jest na tyle inteligentny), ale nawet jeśli film daje pole do takiej interpretacji tylko przypadkiem, a nie z zamiaru, to i tak ogromnie świadczy na jego korzyść.
http://thephilosophicalsalon.com/more-on-joker-from-apolitical-nihilism-to-a-new -left-or-why-trump-is-no-joker/
Nadal jednak uważam, że cała kontrowersja to był w większości kontrolowany marketing.

DLa mnie to film, który ma nam powiedzieć że zamieszki na świecie to oddolny bunt ludu - taka lewacka propaganda. To jednak nieprawda. One są grubo sterowane z góry.

Choćby nie wiem jak będziesz się silił i jak pięknie i inteligentnie pisał to Twoja opinia będzie tak samo gówno warta jak każda inna. Wyluzuj.

Film dobry, ze znakomitą grą Phoenixa, ale nie wybitny.

Zadziwiają mnie natomiast informację, że ten film był tak straszny, że ludzie z kin wychodzili, niektórzy sugerują, że powinien być zakazany, ponieważ propsguje przemoc. Wtf? Czego można było w tym filmie się przerazić? Pokoleniu płatków śniegu odpierdziela do reszty...

Film jest wybitny.

Na swój sposób być może, ale do mnie ta wybitność nie trafia, obejrzałem i już właściwie o nim zapomniałem i wątpię bym do niego wracał. Zresztą może to i lepiej, bo kino zawsze daje te 0,5-1 punkt więcej do skali, obejrzałbym w tv i jeszcze by się okazało, że zejdę na 6/10. Generalnie jestem mocno wkurzony, bo liczyłem na epickie dzieło, które mnie porwie, dobrze, że doszły do mnie opinie, że przypomina ten film taksówkarza, który mi się nie podobał, oczekiwania trochę dzięki temu spadły.

Dla mnie film był świetny jednak całkowicie rozumiem Twoją ocenę.
Twoja ocena doskonale się sprawdzi za parę lat, kiedy Phoenix wejdzie w ślady np. Ledgera i zagra w pełni wykształconego Jokera. Wtedy wielu napisze, że po cudownej roli w pierwszej części, Phoenix nie do końca odnalazł się w roli wyrafinowanego villaina. Tak mi się przynajmniej wydaje.

słaby. nudny. przewidywalny. nie uwierzyłem w przemianę debila. nie bałem się go jak De Niro czy Nicholsona. A sam film zabił postać Jokera jako strategia, geniusza zbrodni. Debil nawet agresywny nie stanowi żadnego zagrożenia.

Film był nudny i przewidywalny o debilu, który przeszedł przemianę w agresywnego debila. O czym tu dyskutować? Rozmawiałem o tym filmie z kilkoma osobami, które uważam za niezwykle inteligentne. Mają podobne odczucia. Mój ulubiony recenzent i specjalista od niezwykle głębokich analiz filmów powiedział to samo. Koledze już podziękujemy. Jak znasz angielski to posłuchaj tej wypowiedzi https://www.youtube.com/watch?v=rFp6a4IuBlo

Nie ma to jak podbić sobie ego wypowiedziami innych "niezwykle inteligentnych" ludzi od "niezwykle głębokich" analiz. "Debil nawet agresywny nie stanowi żadnego zagrożenia" - to zdanie pokazuje ile wiesz o życiu (i jednocześnie o gramatyce). Niewiele.

Ile masz lat?

To bez znaczenia. Jeśli powiem, że 20 to stwierdzisz "no tak, nic dziwnego, za młody jest żeby skumać". Jeśli powiem, że 40, to też będzie ci pasowało do tezy, że "taki stary, a taki głupi".

chodzi mi bardziej o pewną dojrzałość, którą nabywa się z wiekiem. Taką zwykłą mądrość z doświadczenia życiowego. Dla mnie filmweb ma tę wadę że nie jest on powiązany numerem pesel i nie można włączyć filtra 30+... bo poniżej tej granicy w większości wypadów, szkoda czytać tych wszystkich "dojrzałych recenzentów" którzy "tłumaczą" ci film i walą teksty w stylu - nie zrozumiałeś więc jesteś tępy.

Tu się akurat zgodzę. Uważam że przed rejestracją na tym portalu powinien być obowiązkowy test na inteligencję oraz kryterium wieku minimum 30+.

ten test na inteligencję może być kontrowersyjny. Zgodzę się że są osoby młode i inteligentne ale niedojrzałe... których zdanie jest dla mnie bez wartości.

Zdanie 95% społeczeństwa jest bez wartości.

Dokładnie. Na takim netflixie albo hbo nie oglądam ponad 95% contentu... pewnie nawet 99%. Skoro to się tam znajduje, wierzę, że ma swojego odbiorcę, ale pozytywne zdanie o tych produkcjach mnie nie interesuje, bo uważam to za śmieci. Tak jak nie interesuje mnie życie, problemy, zdanie o czymkolwiek 95% ludzi, których na co dzień mijam na ulicy. Są dla mnie bezwartościowe. Jak to powiedział Janusz Korwin Mikke, jedzmy kupy bo miliony much nie może się mylić.

Nie sądzę, żeby on to powiedział jako pierwszy. Może sparafrazował. Ale najczęściej jest to prawda. Tak, to są śmieci. Daj ludziom Sylwestra w Zakopanem, "Avengersów", "Taniec z gwiazdami", wiadra popcornu, seriale i instagrama - i przestaną myśleć. Bo i po co by mieli? Myślenie może być niebezpieczne. Jeszcze by coś wymyślili! A tak są syci, ukojeni, podatni na rozpraszanie i tym samym łatwiejsi do kontrolowania.

ja też nie jestem "oczarowana" tym filmem, o czym chyba nie wypada mówic bo zarzuca sie brak dojrzałosci i inteligencji :D mogę jedynie zachwycać się grą aktorską , muzyką ,oddaniem klimatu miasta, nie zmienia to faktu że dopiero końcówka robi wrażenie po ziewaniu przez pierwsza połowe filmu . dla mnie film średni , nie poruszył mnie i tyle

musisz uważać z tym zdaniem. Tutaj wytwarza się jakaś sekta - jeżeli nie zgadzasz się z większością to ze sceptyka robią cię "denierem" czyli "zaprzeczaczem faktów". To bardzo niebezpieczny trend, mocno pchany przez lewicowców.

To czemu oceniasz?

filmu nie oglądałem, ale po tym co napisałeś dziwie się, że dałeś więcej niż 5.

O. Bardzo podobne odczucia.

Ten film mnie nie porwał jak Batman początek czy Mroczny rycerz , ale jako tako ja na tym seansie się nie nudziłem a nawet czasami się zaintrygowałem . Jednak dla mnie nr 1 joker to Lendger ja dałbym te 7,5 na /10 ale filmweb nie ma takiej więc jest ta naciągana 8

Zarowno moja ocena, jak i odczucia sa podobne. Poza glowna postacia, muzyka i ujeciami sama historia nie jest niczym wybitnym, ani odkrywczym. Plot twist rowniez nie zrobil wiekszego wrazenia, bo caly ten watek zostal tak wtloczony na sile i bez jakiegokolwiek wiekszego wytlumaczenia, ze nie dalo sie go wziac na powaznie. W ogole najwiekszym dla mnie minusem bylo to, ze tak dobrzy aktorzy jak De Niro, Conroy i calkiem niezla Beets dostali tak jednowymiarowe role, przez co czlowiek nie mogl jakkolwiek sie w nich wczuc, a do tego wplywalo to negatywnie na odbior calej historii. Bo to nie byl film tylko i wylacznie o jednym bohaterze jak chocby "Locke", tylko film rowniez z bohaterami dalszego planu, a w tej kwestii bylo mocno srednio.

Sama historia tez byla niestety zbyt czesto grubymi nicmi szyta, otrzymanie w ten sposob pistoletu nie sluzylo niczemu poza ruszeniem akcji do przodu, jego dni w tej firmie i tak byly policzone. Takich zabiegow majacych na celu ruszenie na sile fabuly bo wiecej i byly niestety przeprowadzone w rownie toporny sposob. Wszystko jest podane na tacy i wyjasnione, nie ma chocby minimum miejsca na domysly.

A i tak jest to dobry film, ale to glownie zasluga Phoenixa.

Miałem tak samo. Czegoś w tym filmie zabrakło. Piękna forma, ale z treścią trochę gorzej. Generalnie miałem dużo większe oczekiwania, motyw "przemiany dobrego w złego" zawsze mnie fascynował, ale mimo to nie pykło. Podejrzewam, że zachwyty wynikają z faktu, że w porównaniu do innych filmów marvelowskich ten celuje w (nazwijmy to) kino ambitne i stąd pozytywnie się wyróżnia na ich tle. Chociaż nie jestem pewien, bo nigdy nie oglądałem niczego z tej serii.

Ale kto wie, może taki był właśnie zamysłów twórców? Spłatać fikusa niczym tytułowy Joker i zrobić film będący parodią samego siebie? :D

Ten film nie jest czarno biały więc nie ma tu metamorfozy z dobrej postaci w złą Bi to brzmi it racjonalnie i romantycznie. To jest przemiana stadium psychicznego

"przemiana stadium psychicznego"
wut?

Chodzi o to, że każdy człowiek wariuje po 30 latach mieszkania w takiej dziurze jak Gotham City
:)

Czułam się podobnie... Zabrakło mi w tym filmie pewnego rodzaju szczerości i mimo niewątpliwych zalet (zdjęcia, Phoenix, fajne kawałki z epoki) film wydaje mi się pusty.
Plus, mam ochotę napisać całą rozprawę pt "dlaczego retro stylizacja to błąd", ale to już raczej nie w komentarzu :)

nie boje sie tego powiedziec - jaka ty głupia jesteś xD nie bede sie wdawac w dyskusję - wyrażam swoją opinię do której mam prawo :D

Niepowetowana strata..

To, że "masz prawo" do wyrażania swojej opinii, nie znaczy, że powinieneś ją wyrażać. Zwłaszcza gdy jest tak chamska.

Znaczy, a co do straty to faktycznie - im więcej głupich ludzi na świecie tym większa strata potencjału ;)

Rasowy internetowy burek. Siad.

a to o kim?

No o tobie, no a o kim? To jest forum o filmach, a nie o tym, żeby pisać, że ktoś jest głupi. Weź sobie mazak i idź do damskiej toalety i tam napisz - głupi kaowiec lub kasjer du2pa.
pozdrawiam i bez odbioru.

sam sobie łaz do toalet i pisz po ścianach prymitywie jak masz takie zwyczaje, a nie proponuj innym.

Szkoda ze film do Ciebie nie przemowil, wydaje mi sie ze szastasz 'poetycznym' jezykiem zeby zaslonic braki o zyciu, polityce (szczegolnie USA) i samej postaci Jokera (niektorzy chyba nie wiedza, ze postac Arthura Flecka opiera sie na komiksie 'The Killing Joke').

Tak, mam podobne odczucia. Nie wiem gdzie ludzie widzą to arcydzieło. Bez przesady (zdecydowanej).
p.s. program i bardzo długie trzymanie na wizji Jokera wydały mi się mocno naciągane. Raczej zakończono by taką szopkę zdecydowanie wcześniej.

Zdecydowanie. W sumie o popularności Jokera zadecydowały dwa przypadki. I obydwa jakieś mało przekonywujące.
A w ogóle - skoro go wyciągnięto z radiowozu podczas zamieszek, to czemu trafił do psychiatryka ?
Przecież takiego bohatera by ukrywali przed policją!
Nic w tym filmie nie trzyma się kupy.

To jedno wielkie arcydzieło, jak chcesz ogladac pajacowanie na schodach to zapraszamy filmy marvela

Przykre jest raczej to, że odmienny gust/zdanie przypisujesz czyjemuś byciu kretynem