Juliusz Cezar - wielki konkwistador

Giulio Cesare, il conquistatore delle Gallie
1962
5,1 32  oceny
5,1 10 1 32
Juliusz Cezar - wielki konkwistador
powrót do forum filmu Juliusz Cezar - wielki konkwistador

Vae Victis

ocenił(a) film na 8


Gdyby w czasach antycznych istniało kino, dyktatura Cezara z pewnością zamówiłaby u filmowców taki właśnie film: chwalący Wodza i mieszający z błotem jego oponentów, w tym wypadku zdradliwy senat oraz Wercyngetoryksa.

Wódz Gallów zostaje tu sportretowany jako warchoł, zagrażający uświęconemu pax romana. Stoi na drodze postępu, uniemożliwiając rzymskim legionom przyniesienie cywilizacji narodowi galijskiemu. Pije, urządza huczne zabawy suto zakrapiane alkoholem i bije kobiety. Co innego schludni i prawi Rzymianie, z Cezarem na czele.

Obecnie patrzy się na te kwestie nieco inaczej. W wojnie galijskiej sercem jesteśmy raczej po stronie Wercyngetoryksa, do końca broniącego państwa przed obcym agresorem. Ale dla Włochów, którzy nakręcili GIULIO CESARE, IL CONQUISTATORE DELLE GALLIE, przodkiem był raczej bohater tytułowy niż dzielny wódz Gallów. Stąd pochwała tego pierwszego. Co innego Francja, ojczyzna ASTERIXA.
Komiks o nieugiętej galijskiej wiosce ("Cała Galia jest podbita. Cała? Nie!") jest zdecydowanie bardziej popularny niż włoski film historyczny z 1962 roku. Dziś oglądają go głównie maniacy gatunku peplum, koneserzy włoskiego kina oraz osoby zainteresowane wizją antyku w klasycznym kinie.

Cameron Mitchell jako Cezar jest przekonujący. Wolę go od tatusiowatych Claude Rainsa (CEZAR I KLEOPATRA, 1945) czy Rexa Harrisona (CLEOPATRA, 1963), lecz niekwestionowanym liderem w poczecie ekranowych wcieleń Juliusza pozostaje Ciarán Hinds (serial RZYM, 2005).