PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=582255}
5,3 60
ocen
5,3 10 1 60
Junkhearts
powrót do forum filmu Junkhearts

Znakomity film

ocenił(a) film na 9

z bardzo dobrą rolą Marsana. Wyrasta na jednego z lepszych światowych aktorów i co ciekawsze nie gra w jakichś drugorzędnych filmach. Swoje role dobiera starannie i prezentuje duży potencjał aktorski.
A sam film jest o człowieku po przejściach, który szuka sposobu powrotu do normalności i czepia się nadarzającej okazji. Może czasami postępuje zbyt naiwnie, ale czy ma coś do stracenia?
Polecam.

pessoaa

Bardzo nierówny film. Zgadzam się, że rola Marsana była naprawdę pierwszorzędna, ALE scenarzysta chyba nie do końca wiedział, w jakim kierunku zmierza. Było tam trochę o traumie wojny, trochę o relacjach ojciec-córka, trochę o miłosnych problemach tejże, trochę o narkotykach, trochę o alkoholu, trochę o przyjaźni, o samotności, trochę o tym trochę o tamtym. A co po seansie zostaje w głowie - tylko postać Marsana, reszta to tło, o którym się szybko zapomina.

ocenił(a) film na 9
Borysa

A może tak jest w życiu, że jak sypie się jedna sprawa to następuje reakcja łańcuchowa i inne też zaczynają szwankować. Nie uważam, że wadą filmu jest ta wielość problemów, " trochę o tym trochę o tamtym". Bohater widzi dla siebie szansę, ale też chce ją dać drugiej osobie, chce uciec od samotności i nawiązać najzwyklejsze relacje z dziewczyną, która staje się dla niego substytutem utraconej córki. Coś kiedyś przeżył, coś stracił i pragnie to zmienić. Budzi się w nim nadzieja na jakiś zwrot w życiu. Łapie się tego, choć momentami nieporadnie. Myślę, że mimo umiejętności samoobrony boi się ponownego użycia siły. Boi się powrotu koszmarów, stąd może czasami wydaje się nam, że postępuje zbyt bojaźliwie lub nieporadnie. Jedyne co mi przeszkadzało to za bardzo rozbudowany wątek z chłopakiem Lynette. Można by go bardziej w dalszym planie.

pessoaa

Ano właśnie, jak dla mnie wątek z Dannym był zbędny - tak jakby scenarzysta na siłę chciał wydłużyć film, zrobić go ciekawszym, bardziej skomplikowanym (handel narkotykami, imprezy, przemoc itd.), a przecież właśnie bez tego film był ciekawy, skromny, skupiał się na istocie problemu. Pierwsza połowa filmu była naprawdę dobra i wciągająca; owszem rozumiem, że scenarzysta chciał bardziej skomplikować życie Eddiego, pokazać, że o szczęście nie jest tak łatwo, ale bez przesady. I nie uważam, żeby Eddie był naiwny i nieporadny, nigdzie tego nie napisałam. Akurat jego postępowanie jest dobrze w filmie umotywowane.

ocenił(a) film na 9
Borysa

Co do naiwności to ja też nic takiego nie pisałem. Miałem na uwadze jego zbytnie obawy przed zdecydowanym reagowaniem na stopniowe opanowywanie swojego mieszkania. Mógł Danniego potraktować bardziej "po męsku". Pierwsza ich potyczka trochę mnie nie przekonała. Zbyt łatwo oddał pole chłopakowi. Nieporadność wynikała z obaw, wolał się wycofać, dać za wygraną, snuć się ulicach niż ponowić walkę. Miał ku temu predyspozycje. Dlatego napisałem, że był bojaźliwy lub nieporadny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones