Fabularnie już tyle wsadzono do tego worka, że historia się kupy nie trzyma i całość wypada sztucznie.
Tak jakny po drodze zastanawiano sie co by tu jeszcze dołożyć, by uatrakcyjnić film.
Nie polecam.
No właśnie nagromadzenie tych tematów, które są obecnie "trendy" i wręcz obowiązkowe jak kawa i wuzetka po prostu wyłazi z ekranu. Rozwiązanie historii też bardzo w klimacie feministycznym.
Oj tak, film z początku ciekawi, im dalej w las, zaczyna się robić żałośnie głupi
Mam tak samo - zniesmaczenie i rozczarowanie to chyba najlepszy komentarz do filmu... Szkoda, bo zapowiadało się na całkiem ciekawą, może nawet zabawną, historię z dobrymi aktorami. Tymczasem wyszła kolejna propagandowa, neomarksistowska, naiwna i nierealna szmira o wspaniałej kobiecie skrzywdzonej przez białego, heteroseksualnego mężczyznę, o "biednych", dobrych Niemcach z okresu II wojny światowej i cudownych, nie-białych, nie-heteronormatywnych osobach.... Bleee.....
[spoiler] Mi się film podobał do momentu, gdy Roy wszedł do pustego domu i zrozumiał, że został wykiwany. Sceny które nastąpiły później, powinno się zignorować
Dokładnie, gdyby film skończył się nawet w tym momencie, to dużo by zyskał, chociaż i tak nie porywał od początku
Film słaby ale dopatrywanie się w nim jakichś "neomarksistowskich ideologii" to już zakrawa na jakąś osobistą paranoję. No i tak się składa że to mężczyźni gwałcą kobiety a nie odwrotnie, więc do kogo masz pretensje?