Największe nieporozumienie, najgorsza strata czasu i największe zniesmaczenie, jakie spotkało mnie w tym roku podczas seansu. Nie dość, że nudny, przewidywalny to do tego naiwny film. Poprawność polityczna bije po oczach dobijając tą chałturę. Zupełnie jak ktoś niżej napisał: neomarksistwoski gniot, którego nie jest wstanie uratować gra aktorska, która również nie jest na tak fantastycznym poziomie.