Film świetny. Świetna gra aktorska zwłaszcza Brada Pitta i Michalle Frobes i przedewszystkim wspaniałej Juliette Lewis. Świetnie pokazana ironia: pisarz pisze książke o mordercach których nie rozumie, spotyka jednego z nich aż w końcu sam sie staje jednym z nich i to nie w samoobronie jedzie z myślą że go zabije. Przecierz jak grany przez Pitta morderca leży cały zakrwawiony ,bezbronny to go zabija. To też jest morderstwo. Może zrobił to przed obawą że go wypuszczą ale może nie.