PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6672}
6,9 1 056
ocen
6,9 10 1 1056
Kamień na kamieniu
powrót do forum filmu Kamień na kamieniu

Książka Wiesława Myśliwskiego okrzyknięta arcydziełem (z czym zgadzam się w zupełności) przedstawiła kawał histori Polski przed, w czasie i po wojnie.
Film to niestety tylko ułamek tej wspaniałej opowieści o Szymku Pietruszce największym rozrabiaką przed wojną, Dowódcą oddziału partyzanckiego w czasie wojny i urzędnikiem (z przypadku) po wojnie. W filmie reżyser skupił się na bracie Szymona który z nieznanego powodu ( i w książce i w filmie możemy tylko się domyślać jaki to był powód) z ambitnego i pnącego się po stopniach kariery urzędnika stał się wiejskim głupkiem i popychadłem. Szkoda że tylko tyle...

MIR66

Książka jest genialna, fakt, oddałam jej swoje serce jak żadnej innej. :) Ale film, który był jej małym fragmentem, też zaliczam do udanych. Dobrze dobrani aktorzy.

ocenił(a) film na 10
ellia2

przeczytaj Widnokrąg to serce bedziesz miała podzielone :-)

fanagi

Przeczytałam wszystkie książki Myśliwskiego, także tę ostatnią ( "Traktat o łuskaniu fasoli"), ale kocham tylko tę jedną.... Może dlatego, że tak bardzo przypomina mi opowieści moich (nie żyjących już) rodziców. A może po prostu dlatego, że jest esencją mądrości, humoru i prawdy. Myśliwski pisał ją 10 lat, lecz najbardziej dumny jest z "Pałacu". Znam jeszcze dwie inne, według mnie genialne książki, które były pisane przez 10 lat ("Paragraf 22" Hellera i "Balzac" Zweiga), ale "Kamień..." jest najbliższa memu sercu.

ocenił(a) film na 10
ellia2

W TVP2 właśnie zaczyna się emisja "Kamienia...". Co jakiś czas wracam myślami do Twojej opinii o tej książce, bo jest mi bliska (opinia również). Pierwszy raz przeczytałem tę książkę w dzieciństwie. Była drukowana w odcinkach w gazecie, którą kupował mój ojciec. Zniechęcał mnie do lektury, chyba z powodu dość erotycznego tła tej opowieści, ale przeczytałem i ... niezbyt mi się podobała. Dopiero po latach do niej wróciłem i się zachwyciłem!!! Ojciec już wtedy nie żył, więc "Kamień..." jest dla mnie magicznym wehikułem czasu, powrotem do dzieciństwa i łącznikiem z czasami dzieciństwa moich rodziców o których również wysłuchałem mnóstwo barwnych opowieści. Myśliwski snuje swoje opowieści tak genialnie... Ale film też jest udanym suplementem do książki. A "Widnokrąg" czyż nie jest genialny?? Znów snuje się opowieść i płynie... Ten rozdział o poszukiwaniu buta... Mój ojciec też chodził boso, żeby przed drzwiami szkoły czyste buty ubrać:) Jest spektakl telewizyjny na podstawie tego rozdziału ale niestety nie widziałem... Ale w Sandomierzu się zakochałem wirtualnie, dopiero po przeczytaniu książki, pojechałem poszukać tych miejsc... Magia...

fanagi

Magia, powiadasz? Dla mnie magiczne jest to, że w „Kamieniu” wymieniona jest nazwa miejscowości, w której mieszkam, takiej malutkiej… To historia mojego ojca, nawet imiona jego braci (Antek, Stach) są takie same. A rozdział o chlebie- genialny. Moja babcia z lebiody zupę gotowała, taki był głód. Mój ojciec też chodził boso. Nawet gdy trzeba było przejść 4 km do kościoła, to buty niósł na ramieniu, aby ich nie zniszczyć (ubierał dopiero w kościele). Ten świat odchodzi, bo wymierają ludzie, którzy żyli w tych trudnych czasach, ale pamięć przetrwa dzięki takim lekturom. Chwała za to Myśliwskiemu! Gdybym nie była taką grafomanką, podziękowałabym mu za to w liście.
Czytając "Kamień.." po raz pierwszy ( płacząc i śmiejąc się na przemian), miałam wrażenie, że została napisana specjalnie dla mnie. Oto fenomen przypadku! :)
Erotyczne tło? E tam, jakieś takie Szymka wyskoki, bez opisów szczegółów. Zresztą Szymek był wspaniały, nawet gdy się upił, to mądrość i godność umiał zachować.
Myśliwski był współtwórcą ekranizacji swej książki i pewnie dlatego jest taka udana. Mimo wszystko oddaje zaledwie kilka procent tego, co zawiera książka. Warto byłoby nakręcić serial.

ocenił(a) film na 10
ellia2

Nie wiem co napisać... Kiedy zobaczyłem w mailu: "To historia mojego ojca" - euforia mieszała się z niedowierzaniem. Dopiero po dalszym ciągu na filmwebie, zrozumiałem metaforę ;) Nie zapamiętałem miejscowości w której dzieje się ta historia. Gdzieś tam chyba wspomina się Bartoszyce, ale to przecież na Warmii... Wieś Szymka kojarzyła mi się z rodzinną wsią Myśliwskiego pod Sandomierzem, a Szymka utożsamiałem z samym Myśliwskim (musi być coś z autora w takiej postaci, choć może tylko jego ukryte ego). Gdyby w powieści pojawiła się nazwa mojej miejscowości (Licheń... ten Licheń:)) to z pewnością bym to zapamiętał.
Pomijając pierwszy, dosłowny odbiór Twojego wyznania o genezie powieści, to ciekawi mnie bardzo, czy oprócz imion, zgadzają się inne szczegóły (partyzantka, działalność gminna, tudzież jakieś inne wyskoki :). Chciałem Cię o to zapytać przez maila, poza forum, ale nie mogłem wysłać...
Nie wiem czy wiesz - pewnie tak - że, oprócz filmu o którym się wypowiadamy, jest wcześniejsza ekranizacja "Kamienia...", również w reżyserii Bera, pt. "Droga". Według mnie jest mniej udana, choć tu też współtwórcą scenariusza był Myśliwski, ale zawiera rozdział o chlebie ;)
Najlepszą recenzją filmu "Kamień na kamieniu" mógłby być fakt, że moja 8-letnia siostrzenica oglądała go do 1 w nocy z wypiekami na twarzy i w napięciu, czy odnajdzie się Michał (ale nie masz stryja o tym imieniu?). W tym czasie szwagier zasnął, co też jest dobrą recenzją filmu ;)
P.S.
Jeśli nie napiszesz do Myśliwskiego, to ja to zrobię i wyślę Mu link do tej korespondencji!
P.S. - 2
Dlaczego właściwie na forum filmowym dyskutujemy o książce? ;))

fanagi

Jasne, że nie wszystkie szczegóły się zgadzają. Niektóre historie kojarzą mi się tylko z opowiadaniami, a jeszcze inne, takie jak komunizm, po prostu pamiętam, choć oczywiście nie ten z lat 50-tych. :) Są tam też i takie zdarzenia, które mogłam odnieść do własnych przeżyć... wiesz, takie ponadczasowe.
„Jechał doktor z Młynar”- tak brzmiał ten fragment w „Kamieniu”. Przeczytałam to gdzieś pod koniec książki, która totalnie powaliła mnie z wrażenia, więc pewnie się domyślasz, jaki to był dla mnie szok. :) Uznałam to za coś w rodzaju znaku.
Nie, tej drugiej ekranizacji nie znam. Tak, wiem, że ta pierwsza podoba się nawet dzieciom, co jest dość zagadkowe.
Mój adres na filmweb był nieaktualny, poprawiłam. Jak chcesz pogadać o Myśliwskim, to chętnie. Mogę rozbierać "Kamień" na malutkie cząstki... :) a o innych jego lekturach też... Mam chyba wszystkie w domu dzieła Myśliwskiego.
Marzę o tym, by Myśliwski czytał internet, a jeśli nie, może ma znajomych, którzy czytają i przekazują mu wieści? :) Oby! Oby! :)

ocenił(a) film na 10
ellia2

Nie mogę napisać maila, ale problem jest po mojej stronie. Muszę najpierw zaktywować i rozbudować swój profil, zamieścić jakieś recenzje itp... Myśliwski też ma "swoje" profile na filmwebie i facebooku (właśnie go polubiłem;)), ale czy je czyta?? Okaże się jak rozpoczniesz tam dyskusje. Póki co możemy rozbierać "Kamień" na kamień łupany. Moglibyśmy też zetrzeć na pył "Drogę" ale nie wiem jak mogę Ci wysłać plik z tym filmem, może przez jakąś chmurę internetową. Ciekawostką jest, że film powstał w 1980, więc przed wydaniem książki, ale jak sama wcześniej wspomniałaś pisał ją 10 lat i może rozdziały "'Droga" i "Chleb" były zaczątkiem...
"Jechał doktór z Młynar furą do rodzącej baby" - znalazłem to zdanie:-) Ale nie wiadomo z których Młynar - nawet jeśli nie z Twoich, to magia istnieje! Istnieje również wioska, a nawet chyba dwie, która była planem filmu. Zapomniałem jak się nazywa bo dawno temu czytałem na forum, ale gdzieś koło Piotrkowa;))
P.S. Myśliwski obchodził 80 urodziny dzień po tym jak założyłaś konto na filmwebie, ale to już naciągana magia;)

fanagi

Plik w filmem najlepiej zamieścić na You Tube, ewentualnie, jak wolisz, mogę tu podać Ci jakiegoś maila, którego założę specjalnie na tę okazję. :)
Rozdziału "Droga" nigdy nie zapomnę, zawsze przypomina mi się, gdy jadę siódemką i widzę wioski podzielone na dwie części, gdzie sąsiad sąsiada nie może odwiedzić bez narażania życia. :) To chyba od tego rozdziału pokochałam Szymka.... ech! A opowieść o chłopskiej cierpliwości za każdym razem wyciska mi z oczu łzy.
A pamiętasz kazania Szymka, gdy robił w gminie za "księdza"? Genialne! :)
Tak, to pewnie nie o moje Młynary chodziło, bo była tam mowa o Maruszewie i jeszcze chyba innych miejscowościach, a to zupełnie nie ten rejon. Ale nazwa padła i to jest najpiękniejsze. :)
Naciągana magia też bardzo jest wskazana, jeśli chodzi o mnie i Myśliwskiego. Bardzo dziękuję za cenną informację. :)

fanagi

Można się ze mną skontaktować pod adresem ellia-2@gazeta.pl
:)

ocenił(a) film na 10
MIR66

Nie sposób się zgodzić. Film jest równie... tajemniczy co książka. Jedne rzeczy rozjaśnia, inne - zaciemnia. Koncentruje się na relacji między braćmi : Szymkiem i Michałem i stosunku tego pierwszego drugiego - brata, którego nie ma. Który jest nieobecny wpierw fizycznie, potem duchowo. Pod tym względem Wiesław Myśliwski napisał kapitalny, skondensowany scenariusz, bo książka-kobyła. Uzupełniają się po mistrzowsku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones