REZYDENCJA JERYCHO/SUBLOKATOR/KAMIENICA - to trzy polskie tytuły na jeden film.Mimo całej mnogości tych tytułów- film tego całego zamieszania nie jest wart.Dzieło "zaludnione" jest przez grono dziwacznych, sfiksowanych postaci - takich emocjonalnych i życiowych popaprańców.Są oni przedstawieni w taki sposób,że widz nie pała sympatią dożadnej postaci lub są mu one raczej obojętne.Takich emocjonalnych poipaprańców widywaliśmy w setkach filmów - i zwykle rezaulaty były lepsze.Cała filmowa intryga jest tajemnicą... i nie wiadomo na sto procent o co chodzi do samego końca.I to mógł być plus! Jednak gdy reżyser już nas wyrwie z tej "mgły niejasnych tajemnic" zakończenie jest karykaturalne, troche wydumane i niezbyt pasjonujące.Cały film się troche wlecze.Jak na thiller to napięcia tu jak na lekarstwo.Jak na dramat czy film psychologiczny - uczuć, emocji tu zdecydowanie za mało! Tylko James Caan ma w tym filmie kilka niezłych scen.Ale te małe rozbłyski nie są w stanie rozświetlić strasznej ciemności.W sumie strata czasu.Dla wytrwałych koneserów.