Aż tak bym nie generalizował. Po prostu niektórzy nie nadają się do robienia pewnych filmów. W przypadku ekranizacji komiksów, gier, książek powinno się najpierw dotrzeć do grupy docelowej czyli fanów, a nie wymyślać bzdety, które się uroiły w głowie i wpychać to innym. Jakby producenci nie ogarniali, że czy gracz, czy fan komiksu, czy książki to jeden worek kinomanów, którzy oglądają filmy, ale mają też inne hobby. A Ci patrzą jakby tak ten co gra to nie ogląda, ten co czyta to nie ogląda itd. To zróbmy film dla czwartek grupy czyli dla nikogo:)