PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111922}

Kaprys

Dekigokoro
1933
6,8 59  ocen
6,8 10 1 59
Kaprys
powrót do forum filmu Kaprys

Yasujirô Ozu filmem "Kaprys" rozpoczyna cykl o "Kihachim". Wszystkie filmy łączy postać o tym imieniu, grana przez Takeshiego Sakamoto. W każdej odsłonie jest to jednak zupełnie inna osoba. Wspólną cechą każdego Kihachi'ego jest bycie ojcem. I jak widzę po pierwszych dwóch filmach: nie najlepszym ojcem. Poza tym nie zauważyłem związku fabularnego.

Sakamoto kreuje tu osobę wzorowaną na Chaplinowskim trampie. Jest niezdarna, biedna i zarazem bardzo sympatyczna. Niestety również bardzo niezaradna życiowo, co reżyser raczy jej wytknąć. Właśnie z tego powodu, mimo szczerej miłości do syna Kihachi, nie jest w stanie zapewnić mu odpowiedniego startu. Ozu rzuca więc swojemu bohaterowi kłody pod nogi, by ten uzmysłowił sobie gdzie tkwi błąd.

To drugi film tego reżysera, który dane mi było zobaczyć. Jestem pod sporym wrażeniem warsztatu, jaki sobie wypracował- bo od razu widać różnicę między stylem zachodnich twórców. W pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo "Kaprys" jest oryginalnie nakręcony. Ujęcia są bardzo estetyczne, montaż jest niezwykle płynny... Brawa należą się także aktorom, którzy grają "współcześnie" jak na nieme kino. Widać tu pewne naleciałości kina z poza Japonii, których obsada wyzbyła się zupełnie w nakręconej rok później "Opowieści dryfujących trzcin", lecz współgrają one z stylem przyjętym w filmie. A jest on nieco awanturniczy oraz lekko komediowy. Pozwala nabrać dystansu, ale jednocześnie nie stracić zupełnie więzi z bohaterami.

Scenariusz trochę mnie odrzuca: bywa naiwny, ckliwy i czasami aż nazbyt absurdalny. Muszę jednak przyznać, daje nam świeże spojrzenie na pojęcie honoru w ojczyźnie twórcy. A to zawsze będzie fascynujący kąsek dla Europejczyków. Dlatego pragnę polecić wam serdecznie owy obraz.